Przerywam
Przerywam bieg sprawie
Kończę sekwencję zdarzeń
Więcej się nie sparzę
Zaczynam, żyć na jawie
Odpowiem, że dobrze
Gdy mnie o to spytasz
Działam rozsądnie
Nie dzieje mi się krzywda
Nie zauważysz tego
Że głos mi się łamie
Muszę przejść przez to
Zaniknie to z czasem
Zostanie wyparte
Wyrzucę to z siebie
Przepracuję tą stratę
Kolejnej już nie będzie
Zachowam ciszę
Choć chciałbym powiedzieć
Rozsądniej jest milczeć
Gdy niespokojne serce
Znaczenia nie ma
To jak się czuję
Nie będę powielać
Więcej negatywnych ujęć
Wyizoluję się
Zamknę przed światem
Kontrolę znów przejmuję
Nie ma sensu się zatracać
Pełny fokus
I koncentracja myśli
Nie spuszczam wzroku
Na siebie mogę liczyć
Muszę przeć do przodu
Mój cel mnie prowadzi
Osiągnąć go mogę
Nie będę się rozpraszał
W pełnej izolacji
I ze spokojną głową
Świat wskazówki da mi
Jak znowu być sobą
Kolejną porażkę
Potraktuję jak lekcję
Zamknę wnętrze
Uczynię je szczelnym
Każde doświadczenie
Buduje mój charakter
Nabiera znaczenia
Dopiero post factum
Chciałem podziękować
Że mogłem być częścią
Że mam okazję powstać
Odbudować się lepszy
Wyciągnąć wnioski
I zmienić podejście
Stać się odporny
Jeszcze trochę więcej
Unikać sytuacji
Które wiodą na manowce
Lepiej łapać szansę
Niż spadające noże
Przerywam bieg sprawie
Kończę sekwencję zdarzeń
Więcej się nie sparzę
Zaczynam, żyć na jawie
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania