Przestroga
Ziemi los mi na sercu leży,
myśli mnogość przeróżna,
bólu głowy nie uśmierzy
gadanina ludzi próżna.
Jak długo kochana ziemia
wstyd ludzki skrywać zdoła,
jak długo radę da zmieniać
ludzkiego szatana w anioła.
Jak długo to jeszcze potrwa,
jak długo człowiek bezkarnie
niszczyć będzie swój dom,
by na koniec zginąć marnie.
Z nadzieją patrzę bacznie,
że gatunek jednak nie zawiedzie,
niech każdy od siebie zacznie,
a nie skończymy w biedzie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania