Prześwit
Tutaj życie miesza się ze śmiercią
proszki kroplówki
i gdzieś tam ubranie
wrzucone do czarnego worka
nie zabrane
bo po co gdy ciało obce
nie wstaje z łóżka
nie ogranicza już przestrzeni
myją podłogi
Tutaj życie miesza się ze śmiercią
proszki kroplówki
i gdzieś tam ubranie
wrzucone do czarnego worka
nie zabrane
bo po co gdy ciało obce
nie wstaje z łóżka
nie ogranicza już przestrzeni
myją podłogi
Komentarze (12)
I tak – zdaniem mym – otrzymamy "nowe niezniszczalne", a "rozpakowywanie prezentu"
nie będzie potrzebne, bo więcej zrozumiemy, bez nawet. Chociażby, kwestię cierpienia.
Tytułowy "Prześwit" to jakby ujrzenie maleńkiej części, a reszta i tak– póki co– tajemnicą.
A ''mycie podłogi"→to "poczekalnia" Koment raczej "od czapy" ale tak mnie naszło, bo wiersz zastanawia.
Każdego inaczej zapewne:)↔Pozdrawiam:)↔%
Nie wiem, dlaczego. Takie uczucie.
5, pozdrawiam :-)
"Myją podłogi" - mocno tu wybrzmiewa. Myją podłogi - znaczy wycierają ostatnie ślady.
Przejmująco.
dla mnie bez pierwszego wersu
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania