Pamiętam, jak się wkurzyłam, gdy czytałam po raz pierwszy. Teraz znowu! Pewnie, że można sobie powyobrażać, ale miałam poczucie jakiejś straty, po lekturze. Straty czegoś, czego nie było. O, aż tak dziwnie, haha:) I na złość dla Ciebie nie wyobraziłam sobie niczego za pierwszym razem. A teraz sobie wyobraziłam.
kigja, 0, 75 to dużo. Reszta mnie słucha teraz muzyki i nawet nie musi nikomu mówić, jakiej. Z czasem tak bywa z niektórymi ludźmi. Tak jest ze mną.
A jaki był charakter moich komentarzy? Co zapamiętałaś? Zapamiętałaś jakiś konkretny? To ciekawe.
Ja zapamiętałam np. jak kiedyś skomentowałaś mój wiersz o futrze białego niedźwiedzia, w którym każdy "włos" to była rurka, na której grał wiatr i niedźwiedź zamienił się we fletnię.
Napisałaś wtedy coś o Greenpeace.
Kigja↔Po pierwsze: napisane tak, że się czyta:)
Po drugim pierwszym po pierwszym, zakończenie jest: super, bo można zupełnie popuścić wodze fantazji:)
Np choćby tak:↔Na dnie szkatułki, cztery otwarte maciupkie trumienki, a w nich jeszcze mniejsze trupki:
tego co otworzył , jego żony i dzieci,
A na maleńkim katafalku, tańczący ze śmiercią↔szkielecik tancerki w sukience z prochu:))
Pozdrawiam:)↔%
Przeczytałem tylko parę zdań końcówki i jako miłośnik bałabuchów nie mogę się nadziwić, jak tych drożdżówek nie można było zdegustować dzień wcześniej, po upieczeniu. To karygodne.
kigja ja bym nie czekał. To jak noc przedślubna. Bo poślubną miałem tylko jedną, bez podmiany oblubienicy, a przedślubne w innej, mniej konfliktowej liczbie.
Pozdrawiam.
Komentarze (27)
Chcę jeszcze.
Lubię Twoje poczucie humoru :)
Dziękuję za czytanko.
Pozdrawiam!
Panie władzo z DEA, nie znam określenia "25kg", a jedynie z czym mi się kojarzy to warchlaczek z jabłuszkiem w ryjku...
Dziękuję.
Trzy Cztery, a wiesz, że
na Liternecie pisałaś komentarze z inną energią.
Niby M.S. a jednak tylko w trzy czwartej tożsame.
Może kiedyś napiszę cd, ale trochę mam obawy, że nie dla niektórych może być rozczarowaniem.
A jaki był charakter moich komentarzy? Co zapamiętałaś? Zapamiętałaś jakiś konkretny? To ciekawe.
Ja zapamiętałam np. jak kiedyś skomentowałaś mój wiersz o futrze białego niedźwiedzia, w którym każdy "włos" to była rurka, na której grał wiatr i niedźwiedź zamienił się we fletnię.
Napisałaś wtedy coś o Greenpeace.
Nie pamiętam każdego, napisanego przez siebie, komentarza. Ale nie dziwi mnie wstawka o Greenpeace xd
Pozdrawiam uprzejmie i do przeczytana...
?
I też - w sposób wyjątkowy: za pośrednictwem innej osoby:)))
Ta osoba, B.K., o pięknym awatarze (kobieta w białej sukience podąża za spacerującym krukiem), napisała do mnie prywatny list:
"Małgorzato, Gniduś poprosiła, żeby Ciebie przeprosić w jej imieniu za ten Greenpeace..."
Oczywiście - nie gniewałam się za ten komentarz, lubiłam Twoją postać i wszystkie awatary, ale - dlatego zapamiętałam ten komentarz:
Z powodu przeprosin.
Dziwnych przeprosin.
Za pośrednictwem.
:/
:)
Więcej nie wspominam:)))
?
Niesamowite, że wspominasz B.K. xd, to może wspomnij jeszcze CL hahahaha hahahaha hahahaha
Nie pamiętam, żebym ciebie przepraszała, a już na pewno nie przez komucha B.K. hahahaha
Dla mnie Liternet był niesamowitym przeżyciem.
I nic ani nikt tego wrażenia nie zepsuje.
Choćby się posrał.
???
xd
Przebij mnie.
hahahaha hahahaha hahahaha hahahaha hahahaha hahahaha hahahaha hahahaha
Dobra, już nie pisz, bo stoję przy garach i nie mam czasu.
Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję za porównanie klimatu opka do obrazów Mistrza.
Łatwiej pisze się z anonima.
Dziękuję za czytanko.
Pozdrawiam!
Po drugim pierwszym po pierwszym, zakończenie jest: super, bo można zupełnie popuścić wodze fantazji:)
Np choćby tak:↔Na dnie szkatułki, cztery otwarte maciupkie trumienki, a w nich jeszcze mniejsze trupki:
tego co otworzył , jego żony i dzieci,
A na maleńkim katafalku, tańczący ze śmiercią↔szkielecik tancerki w sukience z prochu:))
Pozdrawiam:)↔%
O matko, jaka straszna wizja, która zobrazowała mi się w głowie!
Brrrrr...
Ratunku, nie chcę tego oglądać!!!
I właśnie o tym niedawno pisałam, że nie mam fantazji Dekosia :)))
Dziękuję za czytanko.
Pozdrawiam!
Te bałabuchy (dziękuję za nowe słówko) zostały upieczone z myślą o podróży, więc nie mogły zostać na świeżo zjedzone.
Dziękuję za czytanko.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania