Przeszłość między nami
- Nie powiedziałaś mi, że idziemy do klubu. - syknęłam Kamili do ucha.
Uśmiechnęła się tylko do mnie bezczelnie. - Nie przyszłabyś, gdybym to zrobiła. Poza tym czwartek to jedyny dzień, w którym wpuszczają tu nieletnich, więc... - przerwała.
Przewróciłam na nią oczami.
Muzyka była dość głośna, a światła przygaszone. Wszędzie wokół widziałam ludzi w moim wieku, śmiejących się i tańczących.
- Dalej, zatańczmy. To na pewno poprawi nam humor. - Kamila ponagliła mnie.
Podniosłam ręce i energicznie potrząsnęłam głową. - Nie ma mowy! Masz mnie tutaj, ale nie ma szans, żebym tańczyła.
Spojrzała na mnie błagalnie.
- Ty idź. - nalegałam. - Będę oglądać.
Po kilku minutach kłótni i błagań, w końcu sama ruszyła na parkiet.
Potrząsnęłam głową w rozbawieniu.
Chyba jednak nie zmieniła się aż tak bardzo.
- Hej kochanie. - chrapliwy głos wyszeptał mi do ucha.
Odsunęłam się od nieznajomego.
Moje oczy zwęziły się na krzepkiego faceta stojącego przede mną. Miał krótko przyciętą fryzurę, a jego masywne ramiona pokryte były tatuażami.
Jego oczy przesunęły się po mnie, a ja zacisnęłam zęby z irytacji.
- Nie widziałem cię tu wcześniej. - uśmiechnął się.
- Czego chcesz? - zapytałam, zachowując równowagę.
- Przyszedłem tutaj, szukając dobrej zabawy, może pomożesz mi z tym. - jego uśmiech poszerzył się. - Co na to powiesz laleczko?
Następną rzeczą, jaką widziałam, był mój nadgarstek w jego żelaznym uścisku.
- Puszczaj mnie! - wyplułam, starając się uwolnić rękę, ale jego uścisk tylko się wzmocnił.
- No dalej kochanie, nie bądź taka. - wymruczał.
Poczułam, jak moje serce przyśpiesza w panice.
Wiedziałam, że fizycznie nic mu nie zrobię, łatwo by mnie obezwładnił.
- Puść ją, Adam.
Igor?
Nie mogłam powstrzymać się od uczucia ulgi.
Oczy Igora były ciemne, niebezpieczne.
Przechylił głowę i zacisnął dłonie w pięści, a ja poczułam, jak Adam sztywnieje obok mnie.
- Nie powiem tego więcej. Puść ją.
- To nie ma z tobą nic wspólnego. - Adam warknął.
Igor zrobił krok w naszą stronę. Jego wściekłe spojrzenie skierowane było na Adama.
- To wszystko ma związek ze mną. - warknął.
Adam zaśmiał się chłodno, jakby ktoś nagle rzucił chorym żartem.
- To twoja dziewczyna? - prychnął.
Wzrok Igora skierował się na mnie, poczułam, jak mój oddech urywa się, gdy zobaczyłam za tym intensywność. - Ona jest moja.
Adam znowu się zaśmiał, ale w końcu mnie puścił i cofnął się.
Jego ton stał się groźny. - Do zobaczenia za dwa dni. Mam nadzieję, że jesteś gotowy, bo jestem pewny jak cholera. Przegrasz.
- Miej ją na oku, szkoda by było, gdyby coś się stało tak ładnej twarzy. - szydził.
Rzucił Igorowi ostatnie spojrzenie, po czym odszedł.
Wciąż byłam w szoku, nie mogłam zareagować.
- Zrobił ci krzywdę? - zapytał poważnie. Spojrzałam na niego i zauważyłam mocny zacisk jego szczęki.
- Nie, wszystko w porządku. - wzięłam głęboki oddech, żeby się uspokoić. - Dzięki. - powiedziałam cicho.
Sapnęłam, gdy nagle poczułam, jak jego ramię otacza moją talię. Zaczął mnie prowadzić w nieznanym mi kierunku.
- Co robisz? - zapytałam zdziwiona. Czułam się zażenowana tym, jak mój głos zabrzmiał.
Dlaczego on tak na mnie działa?
Odchrząknęłam głośno, zanim znów się odezwałam. - Igor, dokąd mnie zabierasz?
Nie odpowiedział, po prostu szedł naprzód.
W końcu zatrzymaliśmy się i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę jesteśmy na środku parkietu. Zanim zdążyłam zaprotestować, Igor przyciągnął mnie do siebie i zaczął kołysać nami w rytm muzyki.
Powinnam go odepchnąć.
Nie powinnam być w jego ramionach.
Ale dlaczego nie mogę?
Dlaczego tak dobrze się czuję?
Igor westchnął.
- Tęskniłem za tobą Gosiu. Tak bardzo za tobą tęskniłem. - wyszeptał.
- Ile potrzeba, żebyś mi wybaczyła? - szepcze.
Przyciągnął mnie bliżej i nagle mogłam poczuć każdy centymetr jego zarysowanego brzucha.
Próbowałam przełknąć rosnącą gulę w moim gardle. Nie miałam pojęcia, dlaczego moje serce tak bardzo bolało w tej chwili.
- Nie możesz cofnąć przeszłości, Igor. Nie mogę ci wybaczyć.
Wypowiedzenie tych słów i odsunięcie się od niego wymagało ode mnie całej siły.
- Mam zamiar cię odzyskać. - słyszę, jak szepcze, gdy odwracam się, żeby odejść.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania