Przetrzymaj intymną słodycz

Zygmunt Jan Prusiński

 

PRZYTRZYMAJ INTYMNĄ SŁODYCZ

 

Zapraszam ciebie na wernisaż

malarz w mojej osobie maluje

kobietę w czerwonej spódnicy –

lubię ów kolor rozlany w kałuży

tam moja twarz odbija pożądanie

nie myśl o niczym innym

jestem winien ukazać więcej

umocnić serdeczność – skupić

doliny i wertepy – skalny oddech

rosnącą w pobliżu jarzębinę

ostatecznie rosnę w tobie

jako ten wybrany w słońcu.

 

Nie spóźnij się na tę nagą modlitwę

w masie autentycznych zasobów

spijam czerwień z twoich ust

zasypuję kwiatami liryczne westchnienie

będziesz ekslibrysem powtórzeń

odbieraj mnie w samym środku szczytu

niech kształtuje się ta swoboda ciała

bo to ja anonimowy malarz – rycerz

podniebnych barw nad horyzontem

wzruszeń wobec piękna w poezji.

 

Tyle tylko tego chcę iż płoniesz

anielskim wcieleniem teraz i zawsze.

 

Wiersz z książki „Zaułki światła”

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania