przeznaczone

nie myślałem kiedy mi to przejdzie

nie wiedziałem że tak można kochać

 

słowa mogą ranić mogą zabić

słowa na pocieszenie nadzieją

dlaczego okłamują wewnętrznie

 

przecież nie będzie lepiej łatwiej

brnę pod prąd nie zważając

na życie na szczyt

z którego muszę spaść

 

nie zaskoczyłaś mnie

wręcz przeciwnie

dowiedziałem się ile znaczę

wszystko co powiedziałem

zabrał z wiatrem kurz przydrożnych pól

 

drogą szedłem przeznaczony

myliłem się młody zakochany

dostałem po plecach

jak łobuz jak drań za darmo

 

patrząc głębiej w drugą stronę

przecież każdy ciągnie swój wóz

 

wierzyłem że śnimy ten sam sen

dzień odsłonił karty przyszedł list

kolor koperty mówił wszystko

nie otworzyłem go nie zadzwoniłaś

 

ostatnie dni

nie były najlepszymi życzeniami

usychałem gdzieś daleko w knajpie

to nie było dobrym rozwiązaniem

 

zakochany wcisnąłem kamasze

zapomnieć dzień i listonosza gest

więcej nie widziałem cię

 

czasem patrzymy na gwiazdy

to co podzieliło łączy więzi niewidzialne

może to było przeznaczenie

zerwane przez ciebie

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania