przy zgaszonych oczach

mówisz, że dzieli nas ściana,

gdybyśmy przytulili się do niej, usłyszymy

wołanie. to blisko, jednak zbyt daleko na zburzenie.

więc jesteśmy obok i czytamy siebie z każdego zdania,

z wersów, które śmieją się i płaczą

albo zwyczajnie tęsknią.

 

bo blisko nam do siebie, choć tak daleko.

Średnia ocena: 2.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (35)

  • Sufjen rok temu
    Ten wiersz jest mi bardzo bliski. Zwłaszcza teraz, kiedy człowiek zmuszony jest wyjeżdżać służbowo.
    A poza tym... potrafisz tworzyć piękne metafory przy użyciu prostych środków.
  • Grafomanka rok temu
    Dziękuję, Sufjen.
    Bardzo cieszy mnie Twój odbiór.
  • https://www.youtube.com/watch?v=l50M71suTJI
    NO!
  • Bettina rok temu
    Palka zapalka dwa kije, kto sie nie schowa ten kryje..
  • Grafomanka rok temu
    Ty już odkryty, więc z czym do ludzi?
  • piliery rok temu
    Odczytuję jakby inspirację moim wierszem. Co by mnie bardzo ucieszyło. Bo wiersz jest piękny.
  • Grafomanka rok temu
    Dokładnie tak jest. Przeczytałam Twój i poniosło mnie...
  • piliery rok temu
    Super. I to mnie zatrzymuje na opowi, że mimo hejtopunktów i obsesjokomentatorów, można czasami znaleźć twórczy klimat.
  • Sufjen rok temu
    piliery Tu wciąż pozostają twórcze osoby, które potrafią podzielić się fragmentem swojej wrażliwości. I to jest coś, co warto tu podtrzymywać.
  • andrew24 rok temu
    ...
    szukamy siebie
    nie wiedząc co robić
    czas się zatrzymał
    za drzwiami
    a my w środki

    ściana odgradza

    gdyby tak ją...
    czy słońce by wzeszło
    ...
    Pozdrawiam serdecznie 5*
    Miłego dnia
  • Grafomanka rok temu
    Bardzo ładnie, Andrew, opublikuj... warto.
    Pozdrawiam i również miłego dnia
  • Dla mnie tekst miałki. Przypominający tekst "Zgaś moje oczy"
    R.M.Rilke.
    Końcówka chyba została zmieniona, bo znowu nawiązywała
    do piosenki J. Połomskiego. - " tak daleko nam do siebie i tak blisko
    jak na wyciągnięcie dwojga dłoni"

    prosty tekst, nie oszałamia. Nie oceniłem jeszcze i nie wiem, czy to uczynię.

    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Nic nie zostało zmienione, widocznie pamięć już u pana nie ta... nie dziękuję za ponowne odwiedziny, mam nadzieję, że to ostatnie...
  • Grafomanka , Takie "obrazy" przetoczyły się przed moimi oczami
    w czasie czytania. Nic na to nie poradzę.
    Nie kopiuj graina, "że nie będzie odpowiadał debilom"
    Pisz do szuflady, albo dla znajomych.
    Skoro się wystawiasz, ja oceniam.
    W moim kom. nie było nic ubliżającego.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, a czy ja jakieś zarzuty panu stawiam? Napisałam tak, jak mi się podobało. Nie poszłam w trudną metaforę, bo mi się nie chciało... zresztą wtedy narzekałby pan, że nic nie rozumie... więc proszę już odejść i zostawić mnie w spokoju. Wyraził pan swoje zdanie i wystarczy...
  • Grafomanka , Też tytuł mnie się podoba.
    haha!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, proszę zająć się żoną, może z dobrym i ładnym twórczo obiadem czeka... szkoda byłoby nie zjeść gorącego, tym bardziej że chłodno się zrobiło...
  • Grafomanka , Tutaj się nie "panuje" jedynie nad emocjami.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, dobrze byłoby, żeby pan panował i nie produkował się na próżno... Smacznego obiadu życzę...
  • Grafomanka , dzięki za troskę, ale żony akurat nie ma przy mnie.
    Jestem wolnym elektronem na działce i obiad odgrzeję ze słoika.
    A później z koleszką Romusiem będziemy kontemplować może o poezji
    też. Oczywiście przy wsparciu nalewką
    Proszę ja ciebie.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, myślałam, że Romuś to pana żona... no cóż...
  • Grafomanka , no cóż...
    z myśleniem u ciebie nie bardzo.
    A chciałem z tobą normalnie pogadać.
    Jednak chamstwo i prostacki dowcip, to twoja domena.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, wie pan, w sumie nie ma się czego wstydzić, tu raczej wszyscy tolerancyjni dla wszelkich odmienności.
  • Grafomanka , ty ugotowałaś obiad dla męża, bo przesiadujesz tutaj ciągle
    Myślisz, że mnie wyprowadzisz z równowagi takimi idiotyzmami.
    Ja tylko nieprzychylnie oceniłem tekst. A ty o niby moim zboczeniu.
    Co jeszcze wymyślisz biedna kobicino!
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, e tam, każdy może ocenić jak tylko chce, takie prawo, więc w ogóle mnie to nie rusza... ale tyle już pan pisze o tym Romusiu, pewnie pod każdą moją publikacją jakaś wzmianka, więc wnioski nasuwają się same. Szanuję tę miłość... i tyle.
  • Grafomanka , głupia jesteś ...i tyle.
    Ugotuj w końcu obiad dla męża, jeśli go masz.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, no wie pan, my z mężem zajmujemy się ważniejszymi sprawami niż gotowanie, a pana żona, w sensie Romuś, potrafi gotować?
    Tak tylko pytam, z czystej ciekawości...
  • Grafomanka , " Starszy Woźny, e tam, każdy może oceniać jak chce, takie prawo,
    więc w ogóle mnie to nie rusza..."

    A jednak rusza. Nie dociera do ciebie, że komuś może nie podobać się twoje pisanie
    Tylko syczysz jak żmija i podpierasz swą złość docinkami obyczajowymi.
    To robią prymitywy intelektualne.
    A od Romusia właśnie przyszedł SMS. że będzie za 10 min.
    także gadaj ze sobą jak chcesz.
    Romuś to moja żona. Zatkało

    Co wymyślisz teraz

    HAHI ho na wesoło
    Całe życie z wariatami.
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, pytałam tylko, czy potrafi gotować...
  • Grafomanka , tak, mam dwie żony. Kobietę i mężczyznę i wyobraź sobie,
    jeśli ją (wyobraźnię) masz. Wcale nie jest nam źle. A twój status małżeński jaki jest?
    Kończę już, bo mój miły puka do drzwi.
    Ciał !! Oj będzie się działo.
    Do jutra.
    NO!
  • Grafomanka rok temu
    Starszy Woźny, i nadal nie wiem, czy potrafi gotować...
  • Bardzo ładny tytuł
  • Grafomanka rok temu
    Też tak myślę... xD
  • wikindzy rok temu
    Tytuł pytowy (od pyt), normalnie na film.
  • ireneo rok temu
    Grafomanka wczoraj o 9:27
    Maryja surogatka
    Pierwsza i jako taka

    powinna być

    surogatek patronką.

    Po co Jezusowi

    matka nastolatka?

    Czyżby 13-to, 15-to

    latki już nie były

    dziewicami teraz i zawsze?

    Maryja jest dowodem

    na podmiotowe traktowanie

    kobiet.

    Że wyda na świat płód

    dowiedziała się

    niemal w ostatnim momencie.

    Czy była zapładniana

    oczywistym to nie jest.

    Boski płód nie powstaje

    w ludzkim ciele.

    Ta matczyna

    zastępczość Maryi

    tłumaczy opryskliwe,

    gburowate odnoszenie się Jezusa do niej.

    Z zapisów ewangelistów

    wynika, że ona ostatnia

    dowiedziała się,

    że jest żyw

    jako sam buk.

    Kiedy już zmarła

    odebrał martwemu ciału dusze:

    "Oto od teraz zostanie twoje drogocenne ciało przeniesione do Raju, a święta Twoja dusza do Niebios, do skarbów Ojca Mojego, do nadprzyrodzonej światłości”

    W ten sposób zabrał jej szanse na powrót do życia.

    Parafianuie, nieswiadomi takiej synowskiej perfidii wyklepują do niej za litanią litanie, a te trafiają na ...Berdyczców.

    Szkoda waszego czasu, synelek ją ubezwłasnowolnił aż do paruzji, jak byle jakiego umarlaka.

    Katolicy, kochajcie swoje matki

    przynajmniej do czasu kiedy jeszcze nie jesteście bogami.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania