Przygarnąć psa

Przygarnąć psa

 

Nasza wierna psina zakończyła żywot; cała rodzina bardzo to przeżyła. Postanowiliśmy niezwłocznie przygarnąć szczeniaczka, by zapełnić pustkę.

Krewni i znajomi rozglądali się za pieskiem dla nas.

Szwagier wybrał się po miód do znajomego pszczelarza, a widząc tam urocze psiaki, wziął jednego dla nas.

Obdzwonił też rodzinę, że jest miód i że niedrogo. Pojechała więc po miód kuzynka , zobaczyła pieski i bez namysłu wybrała jednego dla nas.

Stanowczo odmówiliśmy przyjęcia, bo jeden już był. Uprosiła, by potrzymać psinę dzień dwa – aż ona przekona męża. Zadzwoniła, ze mąż nie chce, ale szuka chętnego wśród sąsiadów, żeby jeszcze wytrzymać parę dni.

Sąsiedzi też nie chcieli, lecz kiedy nam o tym powiedziała, my nie kazaliśmy dalej szukać, bo dzieci polubiły oba psy i nie chciały żadnego oddawać.

Wtedy przyjechała moja przyjaciółka i przywiozła nam szczeniaka owczarka podhalańskiego – szczęśliwa, że udało się kupić go za grosze.

Wyjechała obrażona, że nie chcemy. A teraz , gdy pies urósł, nam dziękuje, bo ma najwierniejszego, mądrego przyjaciela. My też nie wyobrażamy sobie, że mogłoby nie być naszych kochanych , jakże oddanych, kundelków.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Jarema 12.07.2020
    Pełny odlot z tymi pieskami. Jak zrozumiałem, macie ich teraz łącznie trzy. Dobrze, zapewniliście im przyjazną przystań i dom. Nie wszystkie zwierzaki mają takie szczęście.
  • Pepa 10.08.2020
    Bardzo życiowe opowiadanie. Piękne, podoba mi się.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania