Przygody Kornelii rozdział 4
Żołnierze mieli pochodnie , trzech z nich miało broń palną .
- Ten wstrętny Ferdynant wydał nas ! - powiedziała ze złoscią Natalia
Kornelia uciszyła Natalie nie mówiac ani słowa ,spakowała koce na których spała dziewczyna . Machneła ręka na znak żeby isć za nia .Szły w ciemnościach juz dłuższy czas kierując się w bezpieczne miejsce .Natalia przymykały się jeszcze oczy ze zmęczenia poniewać spała tylko godzine która przemkneła strasznie szybko .Dziewczyny obracając sie zobaczyły iskry lecące z lasu .
- Twoje przypuszczenia się sprawdziły .- powiedziała ze smutkiem Natalia .
- W tamtym lesie bedziemy bezpieczne
- Mam nadzieje .
Po całym dniu marszu Natalia i Kornelia dotarły doi swojego nowego domu ,Natalia obawiała się czy zołnierze nie spala i tego lasu .Dziewczyna wybrała na obozowisko ładne miejsce ,ale nie najładniejsze
- Najważniejsze było żeby była tam dostateczna ilość pożywienia - powtarzała soie w myślach Kornelia
Natalia rozpaliła ognisko czekając na dziewczyne ,która upolować coś na ząb .Natalia wpatrzona w iskry ogniska myśląc sobie co bedzie dalej usłyszła szelest krzków , dziewczyna odrazu wzieła gruby kij do ręki i czekała kto lub co wyjdzie .
Po paru sekundach z roślin wyszedł przystojny mężczyzna o barzdo eleganckim ubiorze ,.
- Kim jesteś - spytałą Natalia ściskając mocno kij uważając mężczyzne za niebezpieczeństwo .
- Witam jestem Władysław mieszkaniec wioski strongest ,a pani ? - odpowiedział mężczyzna całując dłoń zawstydzonej dziewczyny .
- Ja jestem Natalia - powiedziała niechcąc wyznać swojego miejsca zamieszkania .
Mężczyzna chciał zadać jeszcze jedno pytanie ,ale pojawiła się Kornelia .
- Co tu się dzieje - powiedziałą zdenerwowana Kornelia widzą c obcego dla niej mężczyzne przy Natalii
Władysław przez chwile nie odpowiadał ,stał i patrzył na Kornelie z lekkim uśmiechem
- Witam jestem Władysław ,rozmawiałem właśnie z Natalią - przedstawiając się tym razem nie pocałował ręki kobiety poniewaz gdy tylko spróbował ona odrzuciała ręke.
- Cześć ja jestem Kornelia , czy coś cię tu sprowadza .?
- Przyszłem nazbierać troche ziół dla chorego dziadka ,ajeśli wolno spytać co panie tu robią ?
- My ? my tu mieszkamy , chyba to dla ciebie nowość spotkać osobe która mieszka w lesie taki elegancik jak pannapewno mieszka w najlepszym mieszkaniu - odparła ze złośliwością Kornelia .
- I tu się mylisz ,mieszkamw normalnej chatce , a to że się tak ubrałem chciałem się czuć elegancko .Nikt ci nigdy nie mówił że nie ocenia się ludzi po wyglądzie .
Kornelia była troche zdziwiona postawą Władysława ,przypuszczała że pójdzie oburzony do swojej chaty ,a on jak widać był dobrze wychowany.
- Może zostaniesz na kolacji - zapytała ,tym razem z uprzejmością Kornelia
- Jeśli to nie będzie problem
- Oczywiście że nie - wtrąciała się Natalia .
Po miłym spędzonym wieczorze ,Władysław podziękowałza kolacje i poszedł
- Wydaje się przyjazny , a czy ty wiesz że on był wioski strongest - zapytała Natalia
- Oczywiście że tak przecieć nikt z naszej wioski nie chodzi tak ubrany .
- Nie przeszkadza ci to , ? - zapytała zdumiona natalia
- Poprostu wydaje mi się że go już więcej nie zobaczymy
- A ja mam inne przeczucie .

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania