Przygody Toniego Gryciano rozdział 2
Była trzydziestoletnią kobietą o długich kruczoczarnych włosach oraz turkusowych oczach. Miała na sobie halkę z koronki zalotnym krokiem podeszła do męża przysiadła na brzegu biurka nogą głaskała go po klejnotach. Następnie wstała, po czym stanęła za jego plecami dłonie położyła na ramionach,
- Ale masz napięte mięśnie, ale ja sprawię, że za chwilę będziesz rozluźniony.
- Kochanie przestań jestem bardzo zajęty, a po południu mam spotkanie biznesowe z Pulem Nogą.
- Co?
- To, co słyszałaś.
- Czy ty mówisz poważnie o Paulu Nodze tym groźnym bandycie?
- Tak, a masz z tym jakiś problem?
- Nie no nie wierzę Tony czy ty jesteś, aż tak głupi lub naiwny, że chcesz robić interesy z tym człowiekiem?
- Skończyłaś?!
- Tak i wiesz, co dzisiejszą noc razem z Ivem i Mila gros spędzę u mojej mamy!
Mila gros, która właśnie weszła z chłopcem do środka usłyszała kłótnię swojej siostry z mężem. Po chwili gabinet opuściła wściekła Karen Tony wyleciał za nią.
- Nie zgadzam się słyszysz! Twoim obowiązkiem jako żony jest być u mojego boku i mnie wspierać!
- Jak możesz mówić, że cię nie wspieram?! Robię to cały czas, ale nie pozwolę, żeby nasz syn wyrósł na przestępcę!
Karina po tych słowach wbiegła po schodach na górę do sypialni wpadła jak burza. Zamyka za sobą drzwi, po czym usiadła na łóżku twarz ukryła w dłoniach i się rozpłakała.
Na to weszła Milagros i siostrę przytuliła długo rozmawiały, ale w końcu przekonała ją, żeby została w domu. Pani domu spojrzała na zegarek, gdzie dochodziła siedemnasta.
-, O której godzinie mój mąż ma mieć to spotkanie z Paulem Nogą?
- A ten Paul to chociaż przystojny jest? No i przede wszystkim czy jest żonaty?
- Siostrzyczko, a co ty tak się wypytujesz o niego?
- Tak sobie.
- Dobrze ci radzę trzymaj się od niego z daleka on na pierwszy rzut oka wygląda na łagodnego, a tak naprawdę jest bardzo niebezpieczny.
- A skąd tyle o nim wiesz?
- Nie mogę powiedzieć, ale dla ciebie lepiej, że nie wiesz.
Karen po tych słowach poderwała się z łóżka i wbiegła do łazienki, zostawiając Milagros samą w pokoju. Dziewczyna podeszła do szafy, po czym ją otworzyła, a wzrokiem zlustrowała jej zawartość. Po chwili wyjęła minispódniczkę z cekinami, którą położyła na łóżka następnie dobrała dodatki, takie jak buty, torebka oraz bielizna.
Tą część poprawiłam na programie ikorektor
Komentarze (22)
Mam pytanie... Co z bluzką Karen? Zostawia tę co ma, czy będzie paradowała w bieliźnie?
Pozdrość.
Po prostu, mniej się śmiałem. A błędów nadal dużo, tych interpunkcyjnych, rażących.
A żona to niezła akrobatka. Siedząc na biurku nogą głaszcze siedzącego przy biurku męża. Po "klejnotach".
Trzeba mieć stalowe nerwy, by czytać taką grafomanię.
To lepszy jest "Dom pełen tajemnic", choć trochę ma naiwną gramatykę, ale przynajmniej sugeruje coś ciekawego w opowieści.
A tu mnie nic nie trzyma.
5, pozdrawiam 🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania