Przyjaciółko(?)
Zostańmy przyjaciółmi
Na dobre i na złe
Ze wspólnymi sekretami
Jakież to miłe
I zatrzyjmy granice
Między snem a jawą
I niech zabije mi serce
I niech poliki mi się spieką
I zróbmy rzeczy szalone
Zburzmy mury stare
Zwycięstwo będzie wspaniałe
Ponad wszelką miarę
Róbmy to ostrożnie
By szkody nie było
I nadto pospiesznie
Jak nam się zamarzyło
I miejmy nadzieję
Na nasze szczęście
Na radosną historię
Pamiętaną wiekuiście
Lecz ten potwór obok mnie
Co skradł i zranił moje serce
Chyba mówi nam nie
Nie daje wytchnąć mej przyjaciółce
A ja nic nie widzę
Bo jestem głupcem
Więc nic nie poradzę
Nawet nie zapłaczę
A ta już nie może
Na kolanach płacze
I niemo mówi “ty potworze”
Ale tak nie myśli broń Boże
A więc pomagam
Zło znajduję
I je przeganiam
Choć wewnątrz wyję
Bo już Cię straciłem
Po ulotną wieczność
I wszystko przegrałem
A winna niepoczytalność
Ta mojej pasji i duszy
Gdyż na zbyt wiele pozwoliły
I tego potwora z dziczy
Bo mu oczy za wiele pokazały
Komentarze (21)
Nie oceniam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania