Przyjaźń czy kochanie?
Świat od lat zadaje sobie pytanie czy przyjaźń między kobietą, a mężczyzną jest rzeczywiście szczera i czy w ogóle istnieje. Relacje damsko-męskie od lat są zagadką dla ludzkości. Czy rzeczywiście między obiema płciami w każdym przypadku musi iskrzyć?
Przyjaźnili się od kilku lat, byli dla siebie jak brat i siostra. Wspólna szkoła, matura, a na końcu wybranie się razem na wymarzone studia, co więcej na ten sam kierunek. Można więc rzec, że obrali ten sam życiowy kurs. Jednak w pewnym momencie ich znajomość, zupełnie nieoczekiwanie, wstąpiła na inną drogę.
Z racji tego, że za niedługo czekała na nich matura, dla odstresowania się, w wolnej chwili od nauki, postanowili wybrać się na imprezę do pobliskiego klubu. Ona od porannych godzin stroiła się przed wyjściem, chciała olśnić wszystkich, on jak to typowy facet, przygotowania zostawił na ostatnią chwilę. Nadeszła pora wyjścia. Chłopak przyszedł po dziewczynę i razem wyruszyli "na podbój świata", jak sami to nazwali. W klubie nie było jeszcze tłoczno, godzina 21:00, ludzie dopiero się schodzą. Zamówili więc po drinku i usiedli przy stoliku. Jak zawsze rozmawiali o wszystkim, śmiali się i wygłupiali. Jednak tego dnia on spoglądał na nią innym wzrokiem niż dotychczas. Podobała mu się. Aczkolwiek próbował odsunąć od siebie sprośne myśli, związane z nią, które w tej chwili chodziły mu po głowie. Sam nie wierzył w to, co dzieje się teraz z jego umysłem, kiedy na nią patrzy. Naprawdę coś niesamowitego. Tak bardzo pochłonęły go te myśli, że nie słuchał tego, co dziewczyna do niego mówi. Obserwował jedynie ruch jej warg, których całowanie było w tym momencie jednym z jego pragnień. Próbował bić się z niesfornymi myślami, jednak bezskutecznie. Chwilę później muzyka zaczęła brzmieć głośniej. Pomyślał, że zaprosi ją do tańca. Zawsze upierał się, że nie potrafi tańczyć, jednak po kilku drinkach, jak każdy, stawał się wręcz zawodowym tancerzem. Z początku DJ zapodawał rytmiczne, skoczne kawałki. Z kolei później nadszedł czas na spokojniejszą melodię, idealną na wolny taniec. Tak więc chłopak poprosił dziewczynę, która zmęczona miała już schodzić z parkietu, żeby jednak została na te 5 minut i zatańczyła z nim. Bardzo mu na tym zależało. Kiedy się zgodziła, podszedł do niej, objął ją w pasie i powoli zbliżył do siebie ich ciała. Zaczęli kołysać się w rytm muzyki. To były dla niego piękne chwile. Wtulił się w nią, poczuł zapach jej perfum, miękkość włosów i delikatny dotyk dłoni na swoim ramieniu. Przecież te wszystkie mankamenty znał już od lat, zawsze ją komplementował, jednak tej nocy poczuł, że chyba darzy ją uczuciem innej kategorii. Dziewczyna była pijana i ledwo stała na nogach, tak więc postanowił, że usiądą w jakimś mniej zatłoczonym miejscu. Wyszli na dwór, przewietrzyć się. Haust świeżego powietrza dobrze jej zrobił. Odpaliła papierosa i zaczęła śmiać się z samej siebie. Przeprosiła przyjaciela za swój stan i obiecała, że więcej się do takiego nie doprowadzi. Całą sytuację próbowała obrócić w żart i jak zawsze jej się to udało. Oboje zaczęli się śmiać. Wreszcie ona zadecydowała, że chce wracać do domu. Wynajmowała małe mieszkanie na pobliskim osiedlu, więc droga nie była daleka. Chłopak ją odprowadził. Kiedy już doszli na miejsce, stojąc pod drzwiami mieszkania, dziewczyna zaoferowała mu wstąpienie na chwilę, na kawę. On bez chwili namysłu zgodził się. Kazała mu się rozgościć, a sama w tym czasie postanowiła pójść pod prysznic, aby zmyć z siebie cały "brud" dzisiejszego wieczoru. On nadal o niej rozmyślał, cały czas w ten sam sposób. Chciał, aby tej nocy należała do niego. Bał się jednak odrzucenia z jej strony. Po kąpieli dziewczyna w samym ręczniku weszła do kuchni, gdzie znajdował się chłopak. Z racji tego, że przyjaźnili się od lat, nie odczuwała krępacji, będąc prawie w negliżu, w jego obecności. W tym momencie rozpaliła jego zmysły do granic możliwości. "Wiesz, jesteś piękna.."-rzekł. Dziewczyna zaśmiała się twierdząc, że był to sarkazm i odparła mu, że jeszcze nieraz zobaczy ją w gorszym stanie. Jednak on nie żartował. Idąc na żywioł podszedł do niej, mocno objął w pasie, zbliżył się do jej warg i delikatnie musnął je swoimi ustami. Takiego obrotu sprawy jednak się nie spodziewał. Ona odwzajemniła jego pocałunek i szepnęła mu na ucho, że cały dzisiejszy wieczór o tym marzyła. Chłopak był w niebie, w tym momencie zdał sobie sprawę, że chyba ją kocha. Zsunął z niej ręcznik, posadził na blacie kuchennym i nadal namiętnie całował. Po chwili również z niego zniknęły ubrania. Zrobili to. W międzyczasie nie przemieścili się do sypialni, czy w jakieś inne, wygodniejsze miejsce, tylko zrobili to tutaj, w kuchni. Po wspólnie spędzonej nocy on czuł się jak nowo narodzony, rano kiedy ona jeszcze spała, pocałował ją w czoło i dziękował Bogu za taki skarb. Ta jedna noc zmieniła całe jego dotychczasowe życie.
Komentarze (3)
Sama historia jest dość przewidywalna, zachowania postaci niezbyt wiarygodne w pewnych momentach. Tekst nie jest napisany źle, piszesz lekkością, jednak radziłabym popracowac nad samą zawartością, bo historia jest płytka i to bardzo. Zostawię 4 na zachętę i pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania