Przyjazń na wieki

Była to przyjazń zwykła, prosta

A jakby w innym życiu była.

Bo w innym wieku, w innej Polsce,

w tamtej-Ludowej się zrodziła.

 

Żaden fenomen w jej powstaniu.

Podobne losy miało wielu.

Przyjaźnie,związki i rodziny,

połączył pobyt w tym Hotelu.

 

To Robotniczy Hotel w mieście,

gdzie Huta miasto zbudowała.

Praca w niej była życia treścią.

Tutaj ta czwórka się poznała.

 

W następstwie śluby,chrzty, komunie.

Nowe mieszkania-wspólny blok.

Podobne meble, święta wspólne.

Do siebie tylko jeden krok.

 

Razem sukcesy świętowali.

Razem wspierali się w kłopocie.

Dzieciaki zgodnie nazywały

dorosłych-wujkiem albo ciocią.

 

Tak im przeleciał wiek dwudziesty.

W nowym, zaczęli się uniknać .

Po całym bloku echo niosło,

co z nimi robi polityka.

 

Od zawsze była -za komuny

nie wszyscy byli z jednej opcji...

Również zażarcie się kłócili:

"solidaruchy" I "zomowcy".

 

Lecz w najczarnniejszych nawet latach,

tych "kolejkowych" i "kartkowych",

By tak się zwalczać, nienawidzić,

nie przyszło nawet im do głowy.

 

Co się więc stało z przyjaciółmi?

Co z nami stało się w rodzinach?

Czy da się znów do siebie wrócić?

Kto tę destrukcję w nas zatrzyma?

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania