Przyjaźń, że aż strach – drabble
Wie pan, kupiłem kiedyś psa. Sukę właściwie. Och, cóż to była za suka. Rasowa, na wysokich łapach. I silna była jak jakaś diablica. Nie pamiętam, co to za rasa była, może jakiś wyżeł, czy coś. Wie pan, takie psy to zająca w kilka minut łapią. Bach, i już obiad gotowy. A jaki zdrowy! Ja z moją na polowaniu nigdy nie byłem, ale słyszałem, co inni mówili, że co sobotę z taką do lasu. Że szybka i zwinna. Takie psy to niezastąpione. I nawet dużo nie dałem. I dobrze, bo zdechła młodo. Ponoć niewybiegana była. Bałem się, że ucieknie. Cóż poradzę.
Komentarze (32)
Zjawisko chęci posiadania miast używania/korzystania. Mówię ogólnie, bo brzydko te słowa brzmią w zestawieniu z psem.
Widoczne niestety już u dzieci. Kolejne zabawki - bo reklama (swoją drogą reklamy zabawek powinny być zakazane), bo Kasia ma, bo jeszcze coś. Potem chwila radości i następny cel... Generazlizuję, ale to częste zjawisko.
Mieć zamiast być.
Może trochę obok te moje myśli, ale tak mi się skojarzyło.
Dziekuje bardzo i pozdrawiam!
Na początku 3x było, ale być może celowe nawarstwienie bo opowieść jak dialog.
Pozdrox
Dzieki za wizyte i miłego dzionka!
Brawo!
Pozdrawiam!
Mamo, patrz co mam.
A co to?
Nie wiem, ale Benajmin też ma.
A za reklamy kierowane do dzieci pourywałabym nie powiem co... Pamiętam, jak córka chodziła jeszcze do przedszkola, to przyszła kiedyś i zaczęła opowiadać, że Kasia to nie jest fajna, bo ma podróbę Baby born (lalka), za to Ewa ma prawdziwą i że ona też chce...
Bez sensu to było, ale siekło mnie i za bardzo pod ciśnieniem próbowałam wytłumaczyć, że nie może oceniać ludzi po tym co mają a czego nie... Potem jeszcze wielokrotnie do tego wracaliśmy, ale dzieci mało przyswajają słów. Patrzą na świat i się uczą. A widzą co widzą.
Dziękuję :)
Pozdrawiam!
Dziekuje i pozdrawiam!
Dzięki!
Pierwsze skojarzenie: Bardziej ''kochał'' siebie, niż psa. Pies był tylko narzędziem, dla lepszego samopoczucia i pochwalenia się.
Nie polował, oszczędzał, bo to by się mogło skończyć. Chronił samego siebie. A kiedy zdechła, to zbagatelizował sprawę, żeby się ktoś nie domyślił. Wiem. Przesadziłem, ale coś tak jakoś zrozumiałem:) Pozdrawiam:)→5
Dziękuję i pozdrawiam!
Smutne. "Oszczędzał" ją w dobrej intencji, żeby jej nie stracić. Tymczasem właśnie przez to odeszła.
Jak w starym przysłowiu - ściśnij za mocno, a umrze. Trzymaj zbyt delikatnie, a odleci.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania