Przypadek i inne sprawy

Nie planowałem być tu,

a jednak jestem.

Nie prosiłem o kształt nosa,

ani o to, że lubię zapach deszczu.

Zresztą – kto pytał?

Urodziłem się w środku zdania,

między przecinkiem a kropką.

Ktoś już coś mówił przede mną,

ktoś będzie mówił po.

Przyzwyczaiłem się do chodników,

choć ziemia nie zna prostych linii.

Do zegarka –

choć czas nie ma wskazówek.

Dzisiaj rano zapomniałem,

czy sen był mój,

czy tylko przysiadł na chwilę,

jak wróbel na parapecie.

I jeszcze ta kawa –

gorąca jak litość,

co przychodzi za późno.

Ale żyję.

To już coś.

A może wszystko.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • piliery 6 dni temu
    Porządna kawa poprawia samopoczucie. Stawiam taką za ten wiersz. :)
  • Grain 6 dni temu
    jak pilery, bardzo dobry wiersz
  • Janka 5 dni temu
    Refleksja to moment, który z czytelnikiem pieczętują wiersz, wplatając go w tkaninę jego doświadczeń.
  • costam 5 dni temu
    Jak nigdy zgadzam się w 100% ze wszystkimi; też jestem zachwycony.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania