Przystojny AS rozdział 2
Nick
Co za bezczelna dziewucha! Kogo mój brat zatrudnia w swoim sklepie!? Przecież ta dziewczyna nie nadaje sie do żadnej pracy z ludzmi! Nie mogłem wyjść z szoku po spotkaniu z nią. Widocznie nie zdawała sobie sprawy , że rozmowia ze starszym bratem swojego szefa i bardzo dobrze! Gdy sie już o tym dowie chciałbym widzieć jej minę!Następnego dnia przyszedłem do sklepu brata ale nie zobaczyłem tej dziewczyny więc poszedłem do jego biura.
-Cześć braciszku! Nie zastałem Cię wczoraj w sklepie wiec wpadłem dzisiaj. Wyskoczymy gdzieś?
-Ledwo wróciłeś po roku nieobecności i juz cie gania? nie możesz usiedzieć na miejscu?- widziałem, że sie tylko ze mną droczy.
-Chodzmy coś zjeść i muszę ci opowiedziec o pewnej sprawie. -zmarszczył brwi zaniepokojony
-Jakiej sprawie? coś się stało?
- I tak i nie. Nie martw się to nic strasznego. Idziemy.-zauważyłem , że ktoś wychodzi z zaplecza i oczywiście to była ona. Brunetka niebieskie oczy, miała z 170cm wzrostu ale i tak byla sporo niższa ode mnie. Bardzo ładna tylko szkoda że taka bezczelna.
-Witam panią.
-OOO wi ..witam.- przyjrzałem się jej a obok mnie stanął mój brat więc postanowiłem go zapytać:
-Gdzie znalazłeś taką sprzedawczynie?- dziewczyna z uśmiechem na twarzy odpowiedziała mi zamiast brata:
-W wyszukiwarce internetowej. Wystarczy wpisać "dobry sprzedawca"!- mój brat próbował zamaskować śmiech kaszlem ale mi wcale nie było do śmiechu. Ta dziewczyna ze mnie drwiła patrząc mi oczy.
-Tomas czy Ty straciłeś rozum zatrudniając ją? - brat miał zdezorientowana minę a dziewczyna nadal uśmiechała sie bezczelnie i udawała słodką.
-Tak się cieszę AS ,że Ci sie spodobałam. I z wzajemnością. Mroczni i sztywni faceci zawsze mnie pociągali.- teraz Tomas już nawet nie udawał , że się powstrzymuje tylko śmiał się na całego.
-Przepraszam , chętnie bym pogawędziła dłużej ale mój szef może mnie za to opieprzyć. Rozumiesz mnie prawda?- puściła oczko i słodki uśmiech do moje brata i odeszła. Stałem jak wmurowany i nie mogłem uwierzyć , że to zrobiła. Kolejny raz wyszłem na idiotę. Co jest z nią nie tak?
-Co oznacze te słowo AS?- zapytałem brata
-Nie sadzę , że chcesz to wiedzieć Nick.-odparł i poszedł na zewnątrz. Gdy go dogoniłem spojrzałem na niego surowo i zdecydowanie powiedziałem
-Owszem, chcę.
Ok sam sie prosiłeś. AS to arogancki sukinsyn. - aż zatrzymałem się w miejscu z wrażenia. Patrzyłem na niego i myślałem , że może jednak żartuje. A pozniej poczułem gniew. Och ta dziewczyna nawet nie wie z kim zadarła. Kazałem mu zaczekać i wróciłem do sklepu.Zobaczyłem ją przy jednym z regałów i podszedłem do niej zdecydowanym krokiem. Gdy mnie ujrzałam widziałam zdziwienie w jej oczach ale szybko zniknęło:
- Czyżbyś się już stęsknił AS , musisz pocz.....- nie dałem jej dokończyć i ja pocałowałem. Najpierw zesztywniała ale po chwili delikatnie odwzajemniła pocałunek. Nie sądziłem że ma takie cudowne usta, słodkie i namiętne. Gdy się odsunąłem i spojrzałem jej w oczy widziałem, że ledwo dochodzi do siebie. Po chwili zobaczyłem jak jest wściekła i chciała wymierzyć mi policzek ale spodziewałem się tego. Przytrzymałem jej nadgarstek i wyszeptałem jej do ucha:
- Już wiem co oznacza AS skarbie i nawet nie wiesz jak wielkim jestem ASEM ale sie o tym przekonasz. Wkrótce. - I wyszedłem ze sklepu. Słyszałem jak mnie nazywałam dupkiem i kretynem. I nadal nie wie , że jestem bratem jej szefa.Uśmiechnięty podszedłem do brata.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania