Przyszłość (1)
Jest rok 2100. Ziemia została w dużym stopniu zniszczona przez meteoryt. Ci co przeżyli zdani są tylko na siebie. Ludzie nie posiadają już takich cech jak życzliwość. Z powodu straty bliskich im osób nie odczuwają już miłości. Są zdani tylko na siebie.
Lisa właśnie wyruszyła na polowanie by dać choremu ojcu chociaż małego gołębia. Będąc w lesie oddała się swojej pasji, którą jest malarstwo. Zatraciwszy się w przepięknym pejzażu wykonywanym węglem nie dostrzegła, że ktoś jej się przygląda.
Był to mały ptaszek, który spokojnie do niej podreptał. Lisa odwróciwszy się ujrzała go, a jej pierwsza myśl dotyczyła zabicia i podarowania ptaka ojcu. Po dłuższym jednak zastanowieniu oszczędziła go, wstała i poszła rozglądać się za jakimiś jadalnymi roślinami. Nazbierawszy ich pełną torbę wróciła do ojca.
Wieczorem udała się na spacer. Zabrała ze sobą węgiel i papier. Postanowiła uwiecznić postać, która już od dawna snuła się w jej głowie. Nagle zobaczyła jak ktoś przebiega przed jej oczami. Pobiegła za nim, złapała go za ramię, a on natychmiast się odwrócił. Wpatrywali się w siebie przez dłuższą chwile. Oboje zmęczeni biegiem usiedli na szczątkach trawy.
- Jestem Lisa, a ty?- zapytała
- Brandon- odpowiedział cały czas wpatrując się w jej rysunki- Pięknie rysujesz
-Dzięki- odpowiedziała niepewnie
-Pokarze ci coś- powiedział nagle chłopak
Brandon chwycił ją za rękę i zaprowadził do miejsca tak magicznego, że było to dość dziwne, że w takich ruinach coś takiego istnieje. Lisa z osłupieniem wpatrywała się w piękne szmaragdowe jeziorko, nad które zaprowadził ją Brandon. Odruchowo ścisnęła bardziej jego dłoń. Oboje się zarumienili.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania