Przywarek

mało wolicjonalny akt: cierpnięcie. coś zamiera wewnątrz

Istoty Wszechrzeczy. zabawa trwa w najlepsze,

a mi jest jesiennie w środku lata, humor zestypiał.

 

ech, rzuciłbym się w coś. w kogoś. potratował, poniszczył,

by zaraz potem odbudować lepsze, bardziej kolorowe.

poszmergliłbym się wewnątrz doniosłej i cudownie

pustej idei, pokolekcjonował nicniewartości.

 

następnie zostałbym bohaterem najnudniejszego eposu

w dziejach, centralną postacią ukazaną na obrazie

Flaki z olejem, portret zbiorowy.

 

bo jestem ambiwalenciakiem: w moim smutku zalęga się

śmiech, czarny humor mi różowieje, na powierzchni

goryczy krystalizuje się cukier.

 

mam ochotę tańczyć statycznie do treli w tremolo,

okrążać ognicho ze starych opon podczas świętowania

nocy grzesznojańskich, szepcząc urocze zberezeństwa,

poskramiać swoje wady, jakby były dającym się

okiełznać dzikim zwierzęciem,

głaskać ich bujne grzywy,

 

być jak ta wiecznie zapłakana księżniczka z baśni,

co to zaślozowywała się zamknięta na szczycie

strzelistej wieżycy, piękna ponad miarę córka

złego monarchy, nad którą zlitowały się

miłosierne wróbelki, zleciały się

i wydziobały jej serduszko.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • 00.00 4 miesiące temu
    "czarny humor mi różowieje" to jest świetne!
    U Ciebie można znaleś innoś w dobrym tego słowa znaczeniu.
    Tylko księżniczkę bym mocniej podrasowała. 😉
  • Florian Konrad 4 miesiące temu
    Dziękuję. Ale puenty będę bronił jakoby lew :D
  • 00.00 4 miesiące temu
    Florian Broń, ja się dzielę jedynie odczuciami. 😁
  • PatrycjuszKR 4 miesiące temu
    Świetnie napisane😁😊
  • Florian Konrad 4 miesiące temu
    Dziękuję!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania