Psalm z czyścca wołającego
Nie oddaj duszy mej na zatracenie
I jej nie skazuj na wieczne karcenie
Pokaż o Zbawco, pokaż twarz Twoją
Nie kryj oblicza przed duszą grzechową
Nie daj by czarty w piekle mnie trzymały
Poślij aniołów co by mnie wyrwały
Z szatańskich sideł, piekielnch kaftanów
Bym mógł oglądać w niebie Pana Panów
I z Świętą Matką daj przebywać w niebie
By moja dusza chwalić mogła Ciebie
O, Boże w Trójcy Świętej Jedyny!
Wpuść mnie do nieba, zmaż moje winy!
Choć ja nie godny raju niebieskiego,
Zbawionym duszom obiecywanego
Tobie mój Jezu ufam w pokorze,
Tam mnie wprowadzisz, mój Wieczny Boże!
Krew Święta wylana na krzyżu
Niech mnie udzwignie z grzechowego niżu
A każda rana ciału Świętemu zadana
Niech mnie przybliża do oglądania Pana
Daj duszom wieczne spoczywanie
A ich nie oddalaj na męki, cierpienie
Zbaw Panie Cię wołającego,
Pełen miłosierdzia nieskończonego!
/napisałem też do tego melodię/

Komentarze (1)
ze świadkami Jehowy się zbrataj a unikniesz kusego.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania