Psalm z czyścca wołającego

Nie oddaj duszy mej na zatracenie

I jej nie skazuj na wieczne karcenie

Pokaż o Zbawco, pokaż twarz Twoją

Nie kryj oblicza przed duszą grzechową

 

Nie daj by czarty w piekle mnie trzymały

Poślij aniołów co by mnie wyrwały

Z szatańskich sideł, piekielnch kaftanów

Bym mógł oglądać w niebie Pana Panów

 

I z Świętą Matką daj przebywać w niebie

By moja dusza chwalić mogła Ciebie

O, Boże w Trójcy Świętej Jedyny!

Wpuść mnie do nieba, zmaż moje winy!

 

Choć ja nie godny raju niebieskiego,

Zbawionym duszom obiecywanego

Tobie mój Jezu ufam w pokorze,

Tam mnie wprowadzisz, mój Wieczny Boże!

 

Krew Święta wylana na krzyżu

Niech mnie udzwignie z grzechowego niżu

A każda rana ciału Świętemu zadana

Niech mnie przybliża do oglądania Pana

 

Daj duszom wieczne spoczywanie

A ich nie oddalaj na męki, cierpienie

Zbaw Panie Cię wołającego,

Pełen miłosierdzia nieskończonego!

 

/napisałem też do tego melodię/

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo 9 miesięcy temu
    Zamiast tego, elaborata, zresztą grzesznego,
    ze świadkami Jehowy się zbrataj a unikniesz kusego.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania