Pseudoerotyczna opowieść o śmierci

Leży rozparta na wiekowym łożu

Dreszcz nią ostry wstrząsa

W roskoszy bezmiernej morzu

Demon miłości kąsa

Wzryga sie dziewcze śliczne

Nijak spokoju doznać nie może

Myśli w głowie kłębią się liczne

Niemoralne, lubieżne, mój Boże

Szeptają doń głosy kosmiczne

Delikaty dotyk pieści ciało

Na katafalku spoczywa smętnie

Nie wyjdzie z tego cało

Opętane oczy błądzą mętnie

A morał z tego taki

I tak zeżrą ją robaki.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Okropny 29.03.2019
    Tak dobrze szło, i na końcu ZERŻRĄ.
    Czyli zeżrą, czy zerżną?
  • misia25085 29.03.2019
    Hahahaha zeżrą, wdrał się chochlik ;) ale na dobrą sprawę zerżną też by pasowało;)
  • „Wzryga sie dziewcze śliczne...” wzdryga - chyba miało być i w „dziewczę” na końcu ogonka brakuje.
    Ja bym jeszcze pogmerał przy tym wierszu i co nieco zmienił, ale ogólnie tak na cztery minus niech będzie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania