Psiapsi liryczna spod bonsai wiadomości dobra i zła
Na przegrabianym w klepsydrach piasku
dojadam szkliwo, opierany kijanką,
spływa wytłuczony z żebra pot.
Na autostradzie słońca z naskalnych komiksów
mądra i piękna rozdwaja się
w kaloszu szczęścia i kościółkowym lakierku.
Jesteśmy jednej krwi, psia jucha A i O.
Przystawiam sobie ją, wychudzony
hak na odszumowanie łamanego
charakteru posmaku istnienia.
Trzyma się wskazówki czasu,
nierychliwej na postępujące wahania.
(niemotom nie odpowiadam)
Komentarze (5)
faktycznie niemota. moze weź dupalacza na rozruch mózgownicy.
czubek dokładny, kasuje, znów wstawia na drugi dzień.
nawet jeśli ktoś z kom. to jak się potem czuje.
Na Sobieskiego nie ma miejsca?
NO!!
- po tym opadłem z sił. Zostawię sobie tę szaradę na zaś.
to przecież twój psubrat. załatwiłeś go bez mydła.
hahhi.
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania