Psiapsi liryczna spod bonsai wiadomości dobra i zła

Na przegrabianym w klepsydrach piasku

dojadam szkliwo, opierany kijanką,

spływa wytłuczony z żebra pot.

 

Na autostradzie słońca z naskalnych komiksów

mądra i piękna rozdwaja się

w kaloszu szczęścia i kościółkowym lakierku.

 

Jesteśmy jednej krwi, psia jucha A i O.

Przystawiam sobie ją, wychudzony

hak na odszumowanie łamanego

 

charakteru posmaku istnienia.

Trzyma się wskazówki czasu,

nierychliwej na postępujące wahania.

 

(niemotom nie odpowiadam)

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Laura Alszer rok temu
    Przystawiam sobie ją sobie - za dużo sobie
  • Grain rok temu
    Tak. poprawię. Dzięki.
  • znowu to psiapsi. wczoraj było.
    faktycznie niemota. moze weź dupalacza na rozruch mózgownicy.
    czubek dokładny, kasuje, znów wstawia na drugi dzień.
    nawet jeśli ktoś z kom. to jak się potem czuje.
    Na Sobieskiego nie ma miejsca?
    NO!!
  • pirelli wczoraj 13:21.
    - po tym opadłem z sił. Zostawię sobie tę szaradę na zaś.

    to przecież twój psubrat. załatwiłeś go bez mydła.
    hahhi.
    NO!
  • ireneo rok temu
    a to ci gniot

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania