Psim śladem

Wstałem dziś

dość wcześnie

jak na niedzielę pańską

 

Z psem

udałem się

na spacer

 

Pogoda

wyjątkowo pięknie

mroczy się

nad ranem

 

Żółte liście

opadłe

na zielonej

trawie

 

Pies spojrzał

na białą kołdrę

w szarości

zwiniętą przy konarze

na buty

na słoik

a w nim

sztuczny kwiatek

 

Pies znów

spojrzał na mnie

 

A spod kołdry

głowę wysunął

bezdomny

przecierając oczy

 

Poszliśmy dalej —

jak sen

przerwany

od domu

 

Psim śladem

dookoła parku

 

Pewnej niedzieli

pańskiej

jesiennej

otulonej

w kołdrze

szarej

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania