...
Był psychopatą od najmłodszego dzieciństwa i do tego sadystą. Wraz z kolegami przy czyszczeniu zamulonego płytkiego basenu przetłaczał żaby w starej wyżymaczce od pralki Frani. Urywał muchom skrzydła i nazywał je mrówkami. Gdy kolega widząc cierpiące zwierzę nadepnął na nie kończąc jego cierpienie, uderzył go w brzuch i z pretensjami rzucił krótko, ''Chcesz w morde?".
Życie miał trudne, nie było usłane różami. Ojciec alkoholik, a matka zmieniała partnerów jak rękawiczki. Ledwie starczało na życie, a w dziecku potęgowało się uczucie odrzucenia i nienawiści do rówieśników. W szkole podstawowej nikt nie chciał przy nim siedzieć, bo z higieną z racji braku bieżącej wody było różnie w domu. Zamiast na mydło i drogi proszek do prania w czasie pierestrojki i hiperinflacji, matka ostatnie grosze przeznaczała na alkohol i papierosy z przemytu.
Przyszedł czas dorosłości, a pozbawiony męskiego wzorca miał problemy z tożsamością. Błądził niczym ślepiec w ciemnej komnacie potykając się o meble. Pobyty w poprawczakach i więzieniach za drobne kradzieże radiów* samochodowych w latach dziewięćdziesiątych zaowocowały nabyciem znajomości przestępczych i licznych tatuaży - "dziar" pokrywających dużą część jego ciała. Wraz z powstaniem internetu i szerokim jego dostępem uzyskał większe audytorium swoich trudnych poglądów filozoficznych. Był początkowo punkowcem, a później nawet skinem. Na koniec założył własną lożę pseudomasońską. Nie była to prawdziwa loża masońska, a najzwyklejsza przykrywka w celu wciągnięcia młodych zmanierowanych dzieciaków z bogatych domów, w celu plądrowania dobytków ich rodziców i rozprowadzania rzekomo modnego u "zakonnych" pejotlu. Powtarzające się skargi do głównego i nieformalnego "papieża" masońskiego, który sprawował pieczę nad wszystkimi rytami, spowodowały wykreślenie loży z numerus clausus wolnomularzy, a po rytualnym sądzie kapturowym na naszym bohaterze została wydana kara śmierci. Kara ta pod groźbą równorzędnej kary za wyjawienie jakichkolwiek poszlak wskazujących na jej powstanie, została powierzona wolnym strzelcom lub inaczej samotnym wilkom będących na usługach Braci tajemnych. Zbiegiem okoliczności zginął wykrawiwszy się w czasie porachunków mafijnych. Przechodzący obok broczącego i wciąż żyjącego samotny wilk przystanął na chwilę, wyjął machinalnie komórkę, ale ujrzawszy jego twarz schował ją i poszedł dalej.
*https://pl.wiktionary.org/wiki/radio
Komentarze (9)
https://en.wikipedia.org/wiki/Abb%C3%A9_Faria
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania