Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Psychoza

Jurek jechał wyboistą, wiejską drogą czerwonym rowerem. Było lipcowe popołudnie 2003 roku. Głowa pękała mu od urojeniowych myśli. Ale czy wszystko, co działo się w jego umyśle było urojeniem? Ciężki temat. Wiele razy w swoim życiu słyszał, że myślenie nie boli. Nie była to prawda. Myślenie bolało wyjątkowo mocno. Niszczyło nie tylko jego psychikę. Schudł. Jechał przed siebie ze średnią prędkością. Na skraju lasu zauważył stado saren. Płochliwe, sympatyczne zwierzęta wyczuły jego obecność. W jednej chwili zerwały się w popłochu. Na uszach miał muzykę Pani Tori Amos. Owe dźwięki pasowały do zaistniałej sytuacji. Podróż przez wieś, łąki i las. Gdy jechał leśną ścieżką jego uwagę przykuł czarny kształt pośród gęsto rosnących, młodych drzew. Zatrzymał się i zsiadł z roweru. Sprawdził, czym ów kształt jest. To był martwy pies, podziurawiony śrutem. Z pewnością to sprawka leśniczego. Jurek nie poczuł prawie nic. Męczyły go natrętne myśli o innym miejscu. Gdy dojechał do leśniczówki stwierdził, że czas zawrócić. Tak też zrobił. Powrotną drogą poczuł pewien niepokój. Uznał, że w drzewach jest ktoś lub coś, co go obserwuje. Myślał o leśnych duchach. Lęk był na tyle silny, iż przyspieszył, aby jak najszybciej wyjechać z lasu. Spokój odzyskał dopiero na wsi, przejeżdżając obok wiejskich zabudowań. Rowerowe wycieczki powtarzały się dość często, ale już nigdy nie pojechał sam do lasu. Coś tam się czaiło. Jakieś istoty nie z tego świata. Może polegli żołnierze. Druga Wojna Światowa naznaczyła tę ziemię krwią, śmiercią i cierpieniem. Nie tylko jego spotkało cierpienie w tym miejscu.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • najmniejsza 2 miesiące temu
    Leśnicy nie zabijają zwierząt tylko je chronią i dbają o las...dokarmają czasem w zimie zwierzynę .Zwierzynę zabijają myśliwi i mają prawo strzelać do każdego psa bez obroży w obawie że może być wściekły ,z czym ja się osobiście nie zgadzam.
    Mogiły poległych żołnierzy w środku lasu odwiedza mój tato ,od kiedy odkrył że w miejscu tym jest krzyż i zawsze zapala tam znicze.
    Podczas wojny rozstrzelano dwóch braci mojego dziadka ,strzałem w tył głowy ,są wypisani na tablicy pamiątkowej i pochowani w mogile zbiorowej.
    ..dziadek zaś siłą wciągnięty do wermachtu, więziony potem w trzech obozach ,Francja ,Anglia i Włochy ,ledwo uszedł z życiem kiedy okręty wracały przez Bałtyk do Polski..Niemcy wysadzali miny na morzu.Dziadek cudem przeżył a potem ożenił się z Żydówką.
  • Kaptur81 2 miesiące temu
    Ale w tym przypadku pociągnął za spust leśniczy....to nietypowy leśniczy....nie wiem jakie są przepisy....wierzę w to co piszesz....jednak taką miałem wizję....

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania