Psychuszka
Panie dzielnicowy jacyś ludzie awanturują się w czytelni.
To nie ludzie, to grafomani.
Trwa dyskusja o tekstach laureatki Nagrody Mańki Wstańki
z kapitułą w Oslo.
To jest o tym, jak ryż z oślej łąki długoziarnisty,
siedmiomilowy odjechał w nieznany ślad.
Posłane tam smugowe serie pozapylały kwiaty
i teraz sobie kwitną nieprzeludnione, że mucha nie siada.
(regularnym debilom, jełopom, onanistom stawiającym pały, nie odpowiadam)
Komentarze (3)
NO!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania