publiczne piekło
zanim otworzysz usta
światło zalęgnie się
w twojej źrenicy
cień przykryje sumienie
biała jest krew
która płynie pod prąd
w żyłach
cieszysz się na powrót
spokojnej nocy
ale wiesz że gwiazdy nie zastąpią ci
latarni morskiej nieprzejednanych słów
o miłości
szczęście buzuje w sercu
dusza wciąż szuka drogi
do publicznego piekła
naucz mnie oddychać powolutku
bez skargi że ktoś wykradnie
ci ciało pozbawi kłamstwa
które nie rozumie przelanych łez
szeptu nienarodzonych
Komentarze (3)
Tylko pominęłabym to podwójne "ci", wiadomo kogo dotyczy i moim skromnym zdaniem, bez ostatniego wersu.
I proszę :), potrafisz oszczędniej operować słowem, które i tak mówi wszystko. Brawo:)
Daję piątaka, bo zasługuje.
A poza tym - o wiele schludniej wygląda ten tekst w porównaniu z ostatnim, który komentowałam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania