...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • zsrrknight dwa lata temu
    dobre. Zadziwiająco dużo ludzi traktuje zwierzęta jak rzeczy, zupełnie bez empatii... Ale dobrzy ludzie też są i nawet skrzywdzony, zastraszony pies może znaleźć dom. No i bohater miał trochę szczęścia, bo niektórzy, jak pies się znudzi, psa zabijają, zostawiają w lesie...
  • pkropka dwa lata temu
    Oj aż przykro myśleć o takim okrucieństwie... Ale tak na pocieszenie mój adopciak ma się dobrze, śpi właśnie po tym jak został wygłaskany i objadł się mięska :)
  • Joan Tiger dwa lata temu
    Bardzo ładnie nakreślone odczucia, oczekiwania, rozczarowania i niegasnąca iskierka nadziei, pomimo schodów i trudnego przebiegu dotychczasowego życia. Po burzy wyszło słońce. Nie grzało za mocno, nie chowało się za chmury. Było idealne i rozpaliło płomień w stęsknionym miłości sercu. :)
  • pkropka dwa lata temu
    Dziękuję bardzo za opinię grzejącą serducho <3
  • Zenza dwa lata temu
    Podpisuję się pod zsrr i Joan. Piszesz świetnie.
  • pkropka dwa lata temu
    Dziękuję bardzo <3
  • zsrrknight dwa lata temu
    jest Bitwa na Prozę. Kiedyś brałaś udział, wiesz jak to jest xd. Czas do 15 czerwca, tematy feniks i znicz. Gorąco zapraszam.
    https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-62-jak-feniks-w1708/
  • pkropka dwa lata temu
    Aj kusisz... Temat cudowny <3
    Zobaczymy, zobaczymy
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    O! Pkropka↔Ładnie napisane, aczkolwiek smutno. Można jakby poczuć, ten klimat odrzucenia, niespełnienia, zawodu itp. Tak po ludzku brzmi. Dobrze, że optymistyczne zakończenie:)↔Pozdrawiam🙂
  • pkropka dwa lata temu
    Niedawno adoptowałam pieska i patrząc w jego oczy widzę właśnie taką przeszłość. Ale teraz maluszek który bał się dotyku i nowych miejsc prosi o głaskanko i przeżywa nowe rzeczy takie jak merdanie ogonkiem, siedzenie na kanapie i dom, który go nie zawiedzie <3 Tak więc po burzy wychodzi słońce :)
  • Tjeri dwa lata temu
    Emocjonalne i w słusznej sprawie (z braku lepszego określenia) — na tym poziomie jest super. Tekst działa — smuci, wzrusza, w sumie również edukuje.
    Jednak czuję pewien zgrzyt, czy może bardziej zgrzycik, bo spojrzenie wydaje mi się... mało psie :D. I aż głupio mi to pisać, sama się z siebie śmieję, bo zastanawiam się, czy to skutek przesycenia gadkami psich behawiorystów, czy też jakieś moje wyobrażenia... I że tak naprawdę przecież nie w tym rzecz. Piszę jednak szczerze o swoich odczuciach. Coś jakby opowieść dziecka ubierać w dorosłe spojrzenie. I na tym poziomie mam zgrzycik — niedosycik.
    Choć ta kwestia objętościowo zdominowała mój koment, to nie przekłada się to na odbiór tekstu, który mi się podoba, który na mnie działa. To małe "ale" jest bardziej rozważaniem niż krytyką.
  • pkropka dwa lata temu
    Tjeri, podziwiam twoją umiejętność odczytywania tekstów. Historia jest inspirowana psiakiem którego wzięłam ze schroniska... i w którym widzę dużo swoich zachowań lękowych. Możliwe więc że opisałam to jaką przeszłość widzę w jego oczach ale w pryzmacie własnych emocji. Takiego właśnie dorosłego który dopiero uczy się zaopiekować wewnętrzne dziecko i jeszcze często się potyka.
    Tak więc dziękuję za ciekawe spostrzeżenie.
  • jesień2018 dwa lata temu
    Echhh no, wzruszyłam się... Jak dobrze, że takie zakończenie! Chlip:)
  • pkropka dwa lata temu
    dziękuję Ci kochana jesieni <3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania