Pucinada
Nienawidzą mnie liczni, chociaż mnie nie znają;
Nienawidzą, choć nic im przecież nie zrobiłem...
Obrzydzenie w nich budzę, jak włochaty pająk;
Nienawiścią upasion, rosnę, rosnę w siłę.
Chcą być ważni, uwagą podtrzymują wojnę,
Którą ja, tu nie przeczę, wywołuję snami;
Strach, i strach tylko – moje wojska rojne –
Każe im się przejmować, co za granicami.
Wojna – złoty interes, tylu ludziom płuży!
Niejeden pożałuje, gdy będzie po uczcie:
Gdy nie będzie pomagać komu, gdy zanurzy
Pokój we krwi swe pióro, by zwycięzcę uczcić.
Ja niedobry, lecz dzieci niewinnych nie gwałcę,
I nad zwierząt ufnością znęcać się nie zwykłem;
Ty chcesz strzelić mi w głowę, przejechać mnie walcem –
Więc mi równyś... Bo wszystko w umyśle. Skończyłem.
Komentarze (15)
Putin sam nie atakuje,
nie nazwiemy Wowy... świnią,
jego ludzie wszak źle czynią ?
Pozdrawiam ?
Mengele zwiał jak tchórz,
watażka z bandy UPA
też na wolność się uparł,
krzyczeć trzeba i pomstować,
niech się wstydzi zbrodniarz Wowa!
Też pozdrawiam ?
Też mam na drugie okoń, ale bez przesadyzmu?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
To taki oględny komentarz zaiste.
A wiersz – jako wiersz – dobrze napisany↔Pozdrawiam:)?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania