Pułap.
Ciężar?
To tylko mżonka, nieistotna fanaberia,
skoro rozkłada się na kąciki ust i oczy,
a to zaledwie początek.
Dopiero co widziałem cię przecież,
a zasypiam nieważki.
Zasypujemy te dziury,
które zostawili nam w testamentach
i tworzymy nowe budowle, nowe kamienie,
które staną się z czasem węgielne jak niebo za nami,
jak to w środku.
Szczególnie, że już się rozpogadza
i nie zostało niemal nic z poprzednich potknięć.
Ciężar?
Raczej podniebienie.
Z cyklu : Detoks.
Maj, nowego roku pańskiego.
Komentarze (18)
Pozdrawiam :)
W dupie z nimi 🤓
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania