Purpurowe pragnienie (drabble)
Przedostałem się do sypialni następnej ofiary przez okno. Pragnę krwi śpiącej niewiasty i powoli zbliżam się do niej. Podoba mi się jej szyja. Czuję jak pulsuje krew. Dokładnie słyszę bicie serca młodej kobiety. Muszę zaspokoić pragnienie. Jestem żądny krwi.
Śpiąca kobieta nie podejrzewa ataku z mojej strony. Śpi spokojnie i nie wie, że ugryzę ją boleśnie i ślady po ukąszeniu zostaną na długo jej „pamiątką”. Jestem coraz bliżej łóżka. Nagle dzieje się ze mną coś dziwnego. Mam zawroty głowy i czuję w powietrzu zapach czosnku.
Niedobrze mi! Cholera! Znowu kolejna, pieprzona baba przed snem popsikała się czosnkowym sprayem na komary...
Komentarze (1)
W pierwszym akapicie dwukrotnie piszesz, że chcesz krwi ("pragnę krwi" i "jestem żądny krwi"). Tu jest raptem siedem zdań, czytelnik nie potrzebuje przypomnienia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania