Purpurowe pragnienie (drabble)

Przedostałem się do sypialni następnej ofiary przez okno. Pragnę krwi śpiącej niewiasty i powoli zbliżam się do niej. Podoba mi się jej szyja. Czuję jak pulsuje krew. Dokładnie słyszę bicie serca młodej kobiety. Muszę zaspokoić pragnienie. Jestem żądny krwi.

 

Śpiąca kobieta nie podejrzewa ataku z mojej strony. Śpi spokojnie i nie wie, że ugryzę ją boleśnie i ślady po ukąszeniu zostaną na długo jej „pamiątką”. Jestem coraz bliżej łóżka. Nagle dzieje się ze mną coś dziwnego. Mam zawroty głowy i czuję w powietrzu zapach czosnku.

 

Niedobrze mi! Cholera! Znowu kolejna, pieprzona baba przed snem popsikała się czosnkowym sprayem na komary...

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Sebastian Ch. 2 godz. temu
    Hmm... To miało być w założeniu zabawne? Bo jak na Twoje zamiłowanie do kontrowersyjnych i ostrych tekstów, to humor troszeczkę kuleje. "Czosnkowy spray na komary" nie zaskakuje, nie bawi, nawet nie dziwi i jako taki jednolinijkowiec na zakończenie tekstu nie zmienia poziomu ogółu. To trochę tak, jakbyś opowiadał dowcip i nie dodał żadnego dowcipu. Już bardziej rozbawiłoby mnie, gdyby zamiast sprayu było "kolejna niemyta feministka", bo tu już ton zmienia się na tyle, że ostatnie zdanie jest kulminacją drabble (pomijając moralne i filozoficzne aspekty).

    W pierwszym akapicie dwukrotnie piszesz, że chcesz krwi ("pragnę krwi" i "jestem żądny krwi"). Tu jest raptem siedem zdań, czytelnik nie potrzebuje przypomnienia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania