Ooo, kosztowal mnie on bardzo wiele. Chyba tylko elastycznosc umyslu pozwala mi dzis takie pisywac przy porannej, o 14, kawie, ale...ja nie sadze by byly to wiersze dobre, czy poezja. Poeta kiedys pisal, ze napisac 3 wierszw w ilka miesiecy jest ciezko, a ja sobie cos bezladnie belkocze, ot co. Dziekuje Ci, tak czy inaczej. Za cos powazniejszego zabiore sie moze, jak moj brat przestanie grac w gre. Zawsze musi grac w gre, gada przez sluchawki do jakichs innych, co graja w te gre i jeszcze uwaza, ze to wazne...No coz, skoro go to cieszy.
Bliski mi ten wiersz jest, płaczący, ale jednak nie. Bardzo mi się podoba. Codzienne metafory czy nie metafory... można znaleźć wszystko, jak w życiu. Choć jednego mniej, innego więcej. Ja strasznie lubię Cię czytać, to dla mnie chwila odcięcia od wszystkiego innego, bo czytam Twoje, jak moje. Choć to pewnie żaden komplement. Dziękuję Ci za ten wiersz.
To wielki komplement, pisywalam Ci zreszta o Twoim wierszu, o nozach, co je chowamy za plecami, o niezgodzie na swiat, co odeszla z ideami, kiedy juz zostalismy na bruku.. i obiecuje, ze napisze do Ciebie, ale mam najwazniejsze sprawy pod sloncem pod mejlowym sercem, Efria czeka, Europa czeka, ja czekam, az moj brat juz sobie pogra. Ja nie spie, ja cierpie, narazie 'tworczo' wyciekaja ze mnie tylko takie slabe wiersze, gdy mam piec minut i nie drze. Nawet Smierc czeka, gdy Milosc rysuje jak Picasso, a Linie Papilarne zblizaly sie do konca, gdy mi je zupelnie, uwierzysz, w dzien obrysowania i zakonczenia zabrano wszystko co mi dano i olowek. I nie wiem jeszcze, jakie bedzie zakonczenie, ale dziekuje, ze bywasz, czytajac ma marna wrzeszczaca cicho pseudopoezje.
Niemampojecia96, o tak, pamiętam te noże, łączą nas chyba najbardziej. Chyba wszystkie noże. W porządku, jestem cierpliwa i rozumiem, choć ciągle dziwnie mi z tym, zdradzona się czuję przez internet, skrzynkę, że nigdzie nie mam tego Twojego maila, nigdzie. Śmierć może poczekać, choć często nie może, połechtałaś mnie Picassem teraz. Według mnie nie są słabe te wiersze, mocne emocje prosto ze środka i Twój płaczący krzyk, kocham, choć może nie powinnam.
O-Ren Ishii , ja tez czuje sie zdradzona przez Internet i wszystkie swoje i nieswoje urzadzenia, oddalabym je za jednaminute bez urzadzen... Napisze Ci lepszego, gdy bede w stanie, gdy moze los zaprowadzi mnie wreszcie dokads, gdzie bedzie...Wszystko co mi potrzebne, bo ilez mozna samemu podtrzymywac sie przy wegetacji i kolysac sie we.wlasnych ramionach poronionych pomyslow..
Niemampojecia96, właściwie ciągle zdradliwe te urządzenia... Dobrze. A los zaprowadzi, zaprowadzi. Poronione pomysły często są najlepsze, według mnie, choć ja kontra wszyscy, to nie wiem. Jak piszę niezrozumiale, przepraszam, jestem trochę obok stanu wyjściowego. Trochę obok daleko.
O-Ren Ishii , ale jestes. Poronione pomyaly czesto sa najlepsze, bo juz poronione. Pisz, bo piszesz pieknie, jak blask w oczach umierajacej filmowej Ren. A przypomnij sobie, jak przemowila po angielsku. Wytrzemy kiedys noze i przemowimy po jakiemus, a Sophie moze tlumaczyc ;). jak bedzie komu.
Niemampojecia96, Przepiękne porównanie, taki miód na serce, może zadziała jak domestos czy coś. Jak nazbiera się na nożu zbyt dużo, trzeba będzie wytrzec, kiedys. Powie się coś po holendersku, łacinie, japońsku może, żeby sie wbić w Azję, przecież ona była Azjatką. Pukam się w czoło, nie myślę
Dziekuje. Bardzo dziekuje, bo za kazdym razem, gdy czytam uwaznie twoje teksty, w glowie zaczynaja klebic mi sie rozne mysli. I slysze. Cos, co slysza wszyscy i to, czego nie chwyta nikt. Cokolwiek. Ktokolwiek. Rozpisalabym sie, ale bylby to kompletny belkot. A ja nie mam sily. Mysle, ze to leki, a to tylko chusteczki higieniczne. Cinq, za te uczucia. Niewypowiedziane i wypisane. Bo nie wiem, co wiecej.
Wiecej, niz te szescdziesiat sekund. Nawet jak mniej, to i tak wiecej, bo zawsze jest wiecej, niz faktycznie jest. Czas nas nienawidzi, tak przytocze cytat z chyba Linii papilarnych.
Ach.
Komentarze (14)
I w kółko.
I narazie też nie wiem, co więcej. Tylko mi siebie nie zabieraj, mamy sześćdzisiąt sekund, i czytam Cię tak
w kółko i w kółko chodzą zegary.
Ach.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania