Pustka

Wychodzę z pustego domu

w krokach niezauważalnych

by nie obudzić ciszy

śniącej tak rustykalnie

 

na bezdechu od szeptu błagalnym

w wahaniach ciśnienia wytchnień

kąpiąc się w słonej duszy

na skrawku lądu chowam uszy

 

stąpając w moich podchodach

cichutko stawiam zewnętrznie

w wewnątrz podstawione schody

z barierą na zakręcie

 

odpierając wysokie progi

w skoczni wybijającej lans

od szans w głowie czy w nogach

widoku marnych tras

 

zamieram w oczach naraz

przez tych a nie tamtych bogów

oszukując w locie czas

dosiadając ptaka w nałogu.

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Maurycy Lesniewski 9 miesięcy temu
    Mam mieszane uczucia po lekturze, ale ogólnie mi się podoba. Największym plusem tego utworu są zawarte w nim prawdziwie wybrzmiewające uczucia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania