Pustka

W tłumie gęstym, jak gęsta mgła,

Dusza błądzi, jak twarz bez cienia.

Pęd życia prowadzi wszystkich do celu,

Ja zaś, jak opadły liść, unoszę się w nicość.

 

W witrynie piekarni kuszą słodkie zapachy,

Wewnątrz rozkosze, dla mnie nieosiągalne.

Głodny żebrak spogląda z żalem i tęsknotą,

Jak inni jedzą, sytymi i beztroskimi.

 

Droga przez życie, jak Golgota męczennika,

Nie śmierć przeraża, lecz brak ludzkiego ciepła.

Odrzucenie bolesne, jak dźwigany krzyż,

Dusza umiera cicho, bezsilna i płacząca.

 

Pustka pochłania duszę, jak mrok dusi,

Szept zmienia się w krzyk pełen rozpaczy.

Samotna mrówka, zdana na łaskę losu,

Który życie odbiera jak cichy złodziej.

 

Sweter podarty, jak zniszczona szmata,

Igły brak, nitka dawno się skończyła.

Twarz brudna od łez, ręce zaciśnięte w pięść,

Z czego się śmiać? W sercu lodowata pustka.

 

Od wieków szukamy studni ocalenia,

Lecz każda jest wyschnięta, jak miraż na pustyni.

Wiatr bezlitośnie oczy piaskiem zasypuje,

Ból miesza się z żalem, zatruwając duszę.

 

Jezus i człowiek, dwie istoty czyste,

Lecz świat podzielony, jak grube mury.

Może kiedyś w raju, gdzie nie ma goryczy,

Staniemy się równi, braćmi i siostrami.

 

Autor wiersza

Damian Moszek.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • LightRaven89 3 tygodnie temu
    Bardzo mi się podoba narratywa tego tekstu, :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania