Pustka
Znikam.
Znikam.
Nie ma mnie.
W sercu tylko pustka, lecz ty to wiesz.
Za kotarą milion uczuć we mnie siedzi.
Siedzi i wyjść nie chce.
By zapełnić we mnie znowu miłość, potrzeba Ciebie.
A Cię nie ma.
Więc co mam bolącemu sercu zaradzić?
Nie wiem.
Więc czekam.
I czekam, i czekam.
Znikam.
Znikam.
Nie ma mnie.
Doszłam do wniosku, że ty.
Ty jesteś moim ocaleniem.

Komentarze (8)
Powodzonka, przechodziłam okres pustki do tego stopnia że szfankowały wszystkie zmysły.
Czasem warto zniknąć i powstać z popiołów jak Feniks.
Płaczesz z zazdrości czy bezradności że nic z tym nie zrobiłaś. :)
Powinno pomóc.
"Są tylko dwa rodzaje płaczu,
Płacz z bezradności,
I płacz pełen szczęścia"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania