Pustkowie

Znam miejsce, gdzie słońca nie ma

Księżyc wstydzi się blasku

Gwiazdy zmieniły się w pył drobny

Niewidoczny dla ludzkich oczu

 

Cmentarz zapomnianych marzeń

Niedotrzymanych obietnic

Celów pod grubą warstwą kurzu

I wypalonych słów od niewypowiedzeń

 

Gdzie strach nie chce przebywać

Bo w przezroczystej tafli łez

Dostrzegłby nagą ponurość siebie

Przestraszyłby się własnego istnienia

 

Gruz z cegieł budowanych wiarą

Podtrzymywanych kiedyś złudzeniem

Leży ułożony w kształcie nienawiści

Zbiorowość samotnych myśli

 

Tu moje serce gradem wspomnień zranione

Pomimo niesłyszalnego pragnienia życia

Każdy dzień wydaje się być taki sam

Pozbawiony nadziei na wskrzeszenie

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Rasia 29.12.2015
    Świetny wiersz. Dawno już nic Twojego nie czytałam, stęskniłam się za tym :) Błędów żadnych nie znalazłam, opisy są po prostu piękne. Zostawiam 5.
  • NIka 29.12.2015
    Dziękuję! Miałam komplikacje z internetem, więc nie miałam jak dodawać. Mam nadzieję, że teraz znowu będę mogła co jakiś czas coś wstawiać :)
  • Rasia 29.12.2015
    Ja również mam taką nadzieję :)
  • Dex 30.12.2015
    Super, trafia w cel ;)
  • NIka 30.12.2015
    Dziękuję bardzo ! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania