Pusty pokój

Otwieram drzwi, pusty pokój,

na środku dumnie stoi krzesło.

Tak cicho i tak szaro wokół,

w powietrzu nadal krąży przeszłość.

 

Oddycham, czuję wciąż ten zapach

spijanej niegdyś tu herbaty.

Cień widzę Twój, głos słyszę,

co miłość szeptał mi przed laty.

 

Migają światła świec płonących

przy wspólnym kiedyś snów czekaniu.

Wspomnienia żywe są, gorące.

Natrętna myśl o pożegnaniu.

 

Zamykam drzwi, zamykam oczy,

zamykam tamten rozdział życia.

Los swoim nowym torem kroczy,

podąża z rytmem serca bicia.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Grisza rok temu
    Ładnie aż do ostatniej strofy, która jest zbyt dosłowna...
  • E.T. 1979 rok temu
    Dzięki;) Też o tym myślałam.
  • Bardzo ładnie. Warto za głosem podążać serca. Pozdrawiam.
  • E.T. 1979 rok temu
    Dziękuję. Pewnie, że warto;). Również pozdrawiam.
  • The Artbook rok temu
    W punkt o przeszłości, tu i teraz i o zamykaniu na przyszłość...
    Niektóre drzwi będą o sobie przypominać zawsze...
    Szczególnie kiedy skrzypią...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania