Puszka Faradaya
W skorupie orzecha
schowane moje
zwoje mózgowe
cały świat zmyślony
teraźniejszy i nienarodzony
tylko wrona unieść może
rozłupać o dach
asfalt
kra... kra... kra...
odpowie kąskiem najedzona.
Lubię być starym drzewem
mieć dziuplę wysoko
żeby żadna lisica ani łaska
nie podebrała pen drive-a
tam schowanego.
Dziwny ten świat
najdziwniejsze to
cokolwiek powiesz
będzie przeciwko tobie
trzeba odnowić starą grypserę
kminę
język migowy
wskrzesić chłopaków
z alejek zamyślonych
by ocalić
resztki rozumu wczorajszego.
Mam zamówienie na poemat
lewa
prawa
jak u Majakowskiego
wszyscy nosiciele soczewek kontaktowych
łączcie się
dziury w mózgu nie zasklepisz
amatorską neurochirurgią.
Bawmy się
pijmy wódkę
w prawdziwej naturze rzeczy
bombaż powstały
przez głuchy telefon.
Komentarze (5)
Ale fajnie, że tak.
Dzięki za koment.
Do spowiedzi nie chodzę. Wybebeszam się pisaniem wierszyków. istnieje pojęcie puszka Faradaja.
laura123.
O zapisie tekstu pomyślę.
Dziękuję za opinię.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania