" Zaspokoję Cię mała" część pierwsza

Kiedy się z nim spotkałam sądziłam ,że coś się zmieni. Sądziłam ,że miedzy mną, a nim się poprawi i ,że uda się naprawić to co spieprzyłam. Myślałam ,że on dorósł i dojrzał do pewnych spraw. Okazało się jednak ,że była tylko dla niego opcją, alternatywą w momencie kiedy masturbacja mu już nie wystarczała. Służyłam mu do zaspokojenia seksualnego. Wiedziałam o tym, ale kiedy był miły i czuły łapałam się na tym, bo miałam nadzieje ,że się zmienił i dorósł.

Zaczęliśmy się spotykać. Widziałam się z nim codziennie, po kilka godzin. Każdego dnia zbliżaliśmy się do siebie.

- Nie sądzisz ,że zawsze będziesz w moim życiu ? – zapytałam, kiedy siedzieliśmy na ławce w jakimś parku

- Tak myślę, że tak- odpowiedział patrząc na mnie – a poza tym mówiłem ci kiedyś ,że nigdy cię nie zostawię.

Tak, fakt. Powiedział tak kiedyś, ale zawsze mnie zostawiał. Zawsze też wracał. Odzywał się, a właściwie przypominał sobie o mnie po jakimś czasie. A ja jak ta głupia idiotka zawsze wierzyłam w jego słowa, przeprosiny i wybaczałam mu.

Tamtego dnia też mu uwierzyłam. Mimo ,że coś w środku mówiło mi – ty głupia , nie wierz mu, on po raz kolejny Tobą manipuluje i oczekuje tylko jednego , twojego ciała. Tylko problem polegał na tym ,że ja też tego oczekiwałam. Pragnęłam go jak nikogo innego. Poznałam po nim wielu facetów, ale żaden, jeśli chodzi o fizyczność nie dawała mi tego co on. Każdemu coś brakowało. Jeden był zbyt delikatny, drugi za mało namiętny , a kolejny pchał mi język do gardła już po sekundzie.

Moje ciało domagało się czegoś innego, ale nie potrafiło określić czego. Chociaż ja wiedziałam , podświadomie wiedziałam ,że jego pragnę.

I kiedy dochodziło do momentu kiedy mogłam go mieć wykorzystywałam to. Wiedziałam , przyzwyczaiłam się już po jakimś czasie ,że relacja z nim nie ma sensu i ,że zawsze kończy się tak samo.

- Mogę cię o coś zapytać ? – wycedziłam kiedy leżeliśmy u mnie , przytulając się.

- Możesz.

- Co jest między nami ? – spojrzałam na niego czekając na odpowiedź.

- A co ma być ? Spotykamy się i jest dobrze jak jest.

- Ale może być jeszcze lepiej , wiesz o tym prawda ?

- Ale po co ma być jeszcze lepiej , skoro tak jest dobrze ?

Dupek. Pomyślałam wtedy. Ale moje ciało wiedziało swoje, musiało go mieć, beż względu na konsekwencje. Ono nie myślało wtedy racjonalnie, było głodne i spragnione.

- No w sumie tak – odpowiedziałam mu i zaczęłam się śmiać

- Czemu się śmiejesz ? – był lekko zdziwiony

- Nie wiem , po prostu – spojrzałam na niego , a moje ręka wylądowała na jego twarzy . Trzymałam ją tam przez chwile , jakby mi ktoś ją przyklei patrząc mu jednocześnie w oczy .

Wtedy poczułam jak mnie całuje. Jak namiętnie szuka swoimi ustami moich ust

- Co to było ? – zapytałam zaskoczona , ale zadowolona

- Pocałunek, tak mi się przynajmniej wydaje.

Tamtego dnia był u mnie do późna , większość czasu całowaliśmy się , leżąc w łóżku. Jego usta wypełniały moje, namiętnie dotykał moich warg. Jego język zgrabnie splatał się z moim. Dając mojemu ciału ochotę i pragnienie na coś więcej.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • BreezyLove 06.05.2015
    Przeszkadzała mi spacja przed przecinkami i przed pytajnikami. Oprócz tego było w porządku, chociaż fabuła jakoś specjalnie mnie nie porwała. Jednak jeśli pojawi się kolejna część, przeczytam :) 4
  • KarolaKorman 14.05.2015
    A mnie przeciwnie, podobała się fabuła. Takie wspominki z perspektywy czasu kogoś, kto wiele znaczył dla bohaterki 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania