Randka bez granic
Pół roku, niczym pół życia
czekałem na ten moment
by wypowiedzieć od serca słowa
gdzie dotychczas tylko grobowa milczenia zmowa
zobaczyć piękny niepowtarzalny obraz,
gdzie na co dzień
tylko szare ulice, gniewne twarze, cztery ściany
poczuć dotyk jej ciała,
gdzie jak mantra
złudzenia, zdrady, rozczarowania
zrealizować plan działania,
naprawić niespełnione marzenia
bez ograniczeń po prostu zaśpiewać!
Czułem się zagubiony,
fałszywe nadzieje karmiły dni krótkie,
lecz cóż mogłęm zrobić w zastoju, niedoli
ale nie zgubiłem klucza do szczęśliwej drogi
na szczęście spotkałem Ciebie,
na rozstaju ulic w mieście,
na wyciągnięcie dłoni
nigdy jeden moment nie był tak wyjątkowy
oddajemy się czułości , namiętności i wartościowej rozmowy
zwiedzamy nowe miejsca
pojawia się chwila przyspieszająca bicie serca
to nie żadna gra aktorska,
tylko prawdziwa od serca troska
Żegnamy się w strugach rzęsistego deszczu
w milczeniu patrzymy sobie w oczy
załamuję się, gdy odchodzisz
nigdy nie czułem tego co teraz
nie miałem odwagi, by powiedzieć "zostań"
byłem bliski poddania się, rezygnacji
a Ty mnie przekonałaś
by nigdy tego nie robić!
Nie mam nic do stracenia,
dziś mogę pokonać każdą przeszkodę
z radością pobiegnę w Twoją stronę
zrobię to tylko dla Ciebie
nie pozwolę Ci odejść!
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania