Ranisz.
Choć ty jesteś tam,
a ja jestem tu.
To i tak cię kocham.
Może jestem naiwna,
może zaślepiona miłością.
Czasem myślę, że mnie omotałeś.
Czy to prawda?
Pierwszy raz poczułam smak miłości.
Nie chcę tego zaprzepaścić.
Czy jestem pewna, że mnie kochasz?
Niestety nie.
Jestem pewna, że popadnę w wielki dołek, gdy mnie zostawisz.
Gdy okarze się,
że się bawiłeś mną,
że nigdy nie kochałeś.
Czym na to zasłużyłam?
Tym, ze kocham?
Tym, że chcę być?
Tym, że nie umiem żyć bez ciebie?
Każdy ma prawo do szczęśliwego życia.
Tylko po co ranić?
Czy to jest fajne?
Następne części: Ranisz.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania