Rapowy hip hop gangsta
(Żart taki, powstały wskutek inspiracji poranną rozmową z Marg podzięki dla niej i pozdra. Nie wiem co jest rap i jaki, a co hip hop - wybaczcie rodaki, nawijkę oparłem na wersach z filmów)
.
.
.
idę rankiem z nocnej biby
parują szyby w oknach roboli
snują się dymy
to rzygi i szczyny z fabryki wazeliny
i resztek od skisłej coka coli
tak co dzień
życie fatalne
ale nie banalne
mada faka zjadaj robaka
sraj białkiem
joł joł
yanko pisze
prawdy oczywiste
zapodam wam w umysłów zgliszcze
trochę intelektu
czyli to co myślę
i niech maszt
telefonii komórkowej
walnie o druty sieci elektrycznej
i stopią się styki
do kolacji
jeśli to ściema
i wcale nie mam racji
joł joł
myślcie
ja wam zapodaję
kawałek za kawałkiem
walę w element na czubku szyi
techniką sprawdzoną
bynajmniej nie pozorem
jak teściowa wałkiem
kuku na muniu się robi
jeśli jajecznicy
nie zaprawisz jajkiem
przypał totalny
gdy gaz łatwopalny
wypełni ci wnętrze
chaciory
jak siarko stwory
jedna zapałka i fejs masz w kawałkach
bezdomny trafiasz na tory
śpisz na dworcu
zdrowy czy chory
puszczają zawory
gdy policja przychodzi
i kopie w szczękę
butem zbrojonym
łamie ci rękę
reaguj jękiem
i straż ochrony kolei
szarpie za pory
kręci wory
wypadasz z nory
wszystko przeklęte
nie załamuj się
zachował człowieczeństwo
honor i szacun jak przekleństwo (jak kurwa mać)
resztki świadomości
szanuj jak piękno
nie rób obory
nie pił dykty
napij się czystej
gdy kilka zeta skroisz
wrzucam te wersy
by było bystrzej
zatrybcie
niech wchłoną to
pampersowe zwoje
czyli
wasze mózgi społeczne
moje dzieło by do was przemówiło
z sensem
i prawie nie klęło
a ono jest
bo się wzięło
czyli powstało
gdy tryby zaskoczyły w umyśle
jak paliłem zioło
zajebiste
na dzielni z kolami
co są fajni jak zobrazowani
aparatem w fonie niebanalnie modniszczym
a jeden z nich jest nawet czarny
jak filmowi miszcze od w pytę gadek fajniszczych
to problem globalny
że tolerancja weszła na palmy
wkrada się między baraki
rasizm nadęty
i kwitnie
bo mówią wapniaki
i mendy
co bez szacunu wytrzaskać im zęby
że on nie jest polakiem
a przecież jest taki
joł joł gadajcie ze mną
na temat morowy
taki jaki przyjdzie wam do głowy
wszak ja gadam
na każdy
mada faka
nie ma tabu
jestem odważny
Komentarze (20)
Dzięki za przeczyt!
5, pozdrawiam :-)
Dzięki za czyt!
Belfry nie rozumieją, że wena jest jak napastnik i nic wiersz nie musi znaczyć.
Dzięki za czyt!
Se na plecach wytatuuję.
Płaszczyzna jest.
Plecowa.
O pośladach nie wspomnę.
Dzięki za czyt!
what a pity pewnie znowu był napity
nie żadna ściema
ulice są moje
w kieszeni mam sprej
poezja na murach
nie żadna bzdura
niech dotrze pod kopułę przymuła
przekaz
jak rzeka
świadomości strumień
wciągany przez zwiniętą bibułę
HWDP
HWDP
miej to na czole
w lustrze będziesz idolem
joł joł
yanko pisze jak jest
Dzięki za czytanie.
dmucha w pizdki jak w gwizdki
a z nędznych robaków robi rodaków
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania