...

...

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Marian 07.04.2021
    Szczerze mówiąc, nie rozumiem tekstu. Pewnie nie dorosłem do niego.
  • Narrator 07.04.2021
    To chyba jest o starości i umieraniu. Początek smutny, smutny koniec, nic tylko smutek. Jedyne co mi się podoba to styl pisania, chociaż też smutnie udziwniony.
  • Nuria 07.04.2021
    Marian, a toś mnie zaskoczył. Jakoś na Artefaktach tekst rozumiałeś i nawet Ci się podobał.
    Hmmm, jak to punkt widzenia różni się od punktu siedzenia....

    Narrator - dziękuję za czytanie i słowo, nie uważam aby styl był "smutnie udziwniony"...ot, taki temat, bo życie, to też śmierć.
  • Józef Kemilk 07.04.2021
    Napisane dobrze. Co do fabuły, to zero optymizmu, wszędzie wypowiedziane bądź nie pretensje. Brak szacunku dla starości, może wywołany strachem przed podobnym końcem. Brak młodych (prawie) , a więc tam szukamy optymizmu. A przecież niejedna starsza osoba jest wesoła, mimo iż jak każdy w tym wieku niejeden raz stał nad trumną bliskiego.
    Dodam nieco optymizmu
    5
    Pozdrawiam
  • Nuria 07.04.2021
    Józef Kemilk - mieszkam, niestety, w takim bloku gdzie większość społeczności to staruszkowie.
    Wiadomo, że i ja kiedyś taka będę, ale na dzień dzisiejszy, to jest jak życie w kaplicy pogrzebowej, nekrologii, nekrologii...
    Ostatnio wprowadziła się para z dwojgiem dzieci, nastąpiła pewna odmiana, część nawet tych najbardziej zgorzkniałych odzyskała humor.
    Dziękuję za odwiedziny...zawsze to taka optymistyczna nutka w naszym pandemicznym czasie.
  • Józef Kemilk 07.04.2021
    Jak mieszkasz w takim miejscu, to spróbuj to wykorzystać. Spróbuj zagadać starszą osobę, może opowie ci o swoim życiu, a każdy ma swoją ciekawą historię. Większość z nich pewnie samotna, bo dzieci pędzą przez życie i nie starcza im czasu na rodziców. Ty możesz być dla nich promykiem i będzie wzajemna korzyść.
  • Nuria 07.04.2021
    Ależ rozmawiam z nimi. Niedawno odwiedził mnie już 90 letni pan Janek, zapalony wędkarz :)
    Większa część opisanego towarzystwa już, niestety, nie żyje.
    Jeszcze nade mną mieszka małżeństwo 94 latków, on sparaliżowany od ponad 20 lat, z nią nie ma kontaktu tak głęboka demencja...:(........córka ich, woli obsługiwać niemieckich staruszków, a do jej rodziców przychodzą dwie opiekunki na cztery godziny dziennie. Strasznie smutne jest to życie moich współmieszkańców, strasznie...:(
  • Opalony Ernest 08.04.2021
    O rety, ale smaczne danie!
    refluks zjadł wszystko.
    I chce więcej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania