Rdzawa czerwień

Szedł sobie robotnik z pracy.Idzie i idzie, aż tu nagle zobaczył stare ogrodzenie okryte rdzą.Podchodzi pod niego i spogląda myśląc sobie:"a ja te rdzę usunę bo mnie razi w oczy".Zabiera się więc do pracy i piłuje ją pilnikiem zajomanym z fabryki, lecz gdy tak sobie w pocie czoła piłuje, to nagle ni stąd ni zowąd rdza wyskakuje z poniszczonych barierek ogrodzenia i zamienia się w rdzawego potwora, który miażdży nieszczęśnika w swych zakleszczonych łapskach a krew zachlapuje ogrodzenie mieszając się z rdzą i odtąd każdy przechodzień może ujrzeć z daleka palącą w oczy rdzawą czerwień.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pan Buczybór 22.09.2017
    Za krótkie (!). Bez niespodzianki; tekst badziewny. Pozdro.
  • refluks 09.02.2018
    Nie wiem dlaczego, ale gdy czytam twoje teksty, to przypomina mi się ten dowcip:

    W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
    -Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
    Na co sprytny lisek odpowiedział:
    -Nie!
    A tak naprawdę, to był on.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania