Recital
grudzień rozsypuje śnieg na Gubałówce
otulona grafitowym płaszczem
rozsiewa wokół siebie chłód
choć wewnątrz kipi
tęsknotą za zielonym koncertem
pod otwartym niebem
czterysta kilometrów
i pięć miesięcy wstecz
Łazienki Królewskie
palce pieszczące fortepian
jak ciało kochanka
i muzyka niesiona przez liście
przez trawę
na skrzydłach ptaków
w futerkach wiewiórek
jedzących prosto z ręki
i on patrzący na nią
jak spragniony kot
chłepczący wodę z miseczki
Komentarze (17)
- mleczko z miseczki?
dawno nie byłem w łazienkach
a na Gubałówce lata świetlne.
5.
NO!
Dziękuję, że zajrzałeś 🙂
na ciebie czeka putin, daj mu buzi.
NO!
ciąg się flaku faszystowski. Goń się wściekła suko!
NO!
Przepraszam, on do mnie napisał.
NO!
nikt to tu ty jesteś
Pozdrawiam😄:)
Dziękuję i pozdrawiam, Dekaosie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania