Recykling kieliszków ♔
Łukasz podszedł do kredensu i uchylił stare dębowe drzwiczki...
– Bierz kieliszki ze zmywarki – prychnęła na niego Lilka.
– Są brudne… – Łukasz zmarszczył prawą brew i spojrzał na nią wymownie.
– A kogo to obchodzi, że są brudne, znalazł się panicz co musi pić z czystych, – Lilka przewróciła oczami – bierz kieliszki ze zmywarki mówię ci, zmywarka też człowiek, nie może się przepracowywać przy każdym naszym chlaniu.
"Chyba Twoim" - pomyślał Łukasz, ale zamknął drzwi kredensu i złapał za nóżki dwóch używanych kieliszków odstawionych na górną półkę zmywarki do góry nogami. Jeden jeszcze nie zdążył ociec po poprzedniej kolejce, więc kilka kropel, które uniknęły połknięcia przy ostatnim łyku, zaczęło powolnie spływać, niechybnie po zewnętrznej krawędzi szkła. Drugi był już niestety lekko zaschnięty, z wyraźnie rysującą się czerowną otoczką na dnie. Łukasz udał, że tego nie widzi i postawił oba kieliszki na stole.
W tej samej chwili Lilka otworzyła drzwiczki lodówki nieco za mocno, tak, że wyrżnęły o ścianę żłobiąc mocniej srogo nadżłobiony wcześniej dołek w tynku z odskrobaną farbą.
– Polać Ci? – zaproponowała radośnie, z udawanym błyskiem w oku, lecz Łukasz w tej samej chwili zauważył, że Lilka ledwo się już trzyma na nogach, zatem musiała mocno przesadzić, zanim dziś przyszedł do domu.
– Nie, zostaw to, miałaś już nie pić.
– Ja miałam nie pić? To może umówmy się tak, ja nie będę już pić – Lilka zmieniła ton i podniosła ostro głos – a Ty nie będziesz już pierdolił tych swoich dziwek na mieście, ha?
– Odstaw to, jesteś pijana.
– Ja jestem pijana? ja!? – Lilka zaczęła wymachiwać ręką z butelką czerwonego wina – a kto dziś przeruchał pół Krakowa, nie wziął nawet prysznicu po ostatniej lafiryndzie i przychodzi z tym smutnym pyskiem zbitego kundla do domu, gdzie ma ciepło, posłane, wyprane, jedzenie czeka od KURWA 18:00!!, kolacja już zimna. Żryj sobie tą schłodzoną carbonare. Napchaj się nią. Najlepsza jaką zrobiłam od czasu ostatniej naszej wspólnej lazani. Powinnam oddać biednym, rozdać bezdomnym. Większy z nich pożytek niż z Ciebie. Podły. Zdrajco. – ostatnie słowa zaakcentowała złowieszczo, wycedziła przez zęby mało nie urywając nadal otwartych i chyżo ją podtrzymujących, drzwiczek lodówki.
– Uspokój się, ochłoń, a najlepiej idź się połóż, wyśpij i jutro pogadamy – Łukasz wskazał jej łóżko widoczne od brzegu z przedpokoju.
– Nie będzie kurwa jutra! – Lilka wrzasnęła tak, że sąsiedzi nie mogli tego nie usłyszeć – Ile razy można się jutra spodziewać, ile razy Ci można wybaczać?!? Ile razy... – głos jej się wreszcie załamał, łzy popłynęły strumieniem, nie była tego w stanie opanować. – Ile razy..?
Usłyszała trzaśnięcie drzwi.
Wyszedł. Nie chciał tego oglądać kolejny raz. Jej zaryczanych policzków, cieknącego gilami nosa. Nie pisał się na podawanie chusteczek, nawet nie wiedział gdzie je teraz trzyma. Fakt, bywał w domu rzadko, ale sama sobie była winna. Za każdym razem jak próbował wrócić to tylko pretensje, wyrzuty, skargi, podejrzenia, oskarżenia. Ile można wytrzymać? Ile razy?
Nie dogodzisz im kurwa – myślał sobie Łukasz całkiem słusznie – wszystkie tylko chcą Cię usidlić, każda chce mieć na wyłączność. Baby…
Wyszedł, zostawił ją. Nigdy jej nie kochał.
Myśli Lilki krążyły pomiędzy "podciąć sobie żyły i pojechać do Michała mu je pokazać" a "w końcu mu się oddać, bez miłości, bez radości, ale na złość Łukaszowi". Michał był taki poczciwy w mniemaniu Lilki, taki dobry chłopak, ale zupełnie bez jaj. Nie to co Łukasz.
Lilka usiadła na kanapie i mocno się przytuliła obejmując ramionami podkurczone kolana.
Choćby trzymała z całych sił, nie była w stanie powstrzymać szlochu, kołatania serca i powiększającej się plamy na piersi od srogo kapiących. ziarnistych łez.
Nie kochał jej, on jej już nie kochał – wiedziała o tym od jakiegoś czasu, ale nie mogła się z tym pogodzić. To bolesne uświadomienie sobie faktu, który powinna widzieć już po pierwszym razie gdy ją zdradził.
Dlaczego kobiety są takie naiwne?
Komentarze (13)
Wielopostaciowość patrioty sie objawiła :)
I bynajmniej nie w trzech osobach :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania