Refleksje nad jeziorem

Pora ta, gdy luna ujawnia swe oblicza,

Pora ta, gdy mnóstwo światełek widnieje.

Siedzę wpatrzona w tajemniczy krajobraz,

Na piasku, u brzegu jeziora.

 

Rześkie powietrze, lekki powiew wiatru,

Woda powoli płynie, przynosząc wspomnienia.

Chmury na niebie przesuwają się lekko,

Symbolizując przemijalność chwili.

 

Świetliki przelatują, jasność przynoszą,

Jak twoje spojrzenie serce me rozgrzewają.

A w oddali przyjaciele w rytmie się kołyszą,

Iglaste choinki niosą zapach lasu.

 

Moment ten jest przelotny jak ptak,

Spojrzysz na niego – lada moment go nie ma.

Trwaj, człowieku, tym, czym obdarzył cię świat,

Doceniaj drobnostki, nim zakryje cię ziemia.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 9 miesięcy temu
    Luna wyraźnie Cię prześladuje. To wszystko przez to, że "moment jest przelotny jak ptak" i "lada moment go nie ma". No i przez to, że nie ma sprzedawcy.
  • Dekaos Dondi 9 miesięcy temu
    Majaaaxxa↔Uroczy wiersz. Prawie dotykalna, ta cała aura przesłania:)↔Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania