rejon św. Anny

kwitnąca wiśnia co dzień zanosi nadzieję

zarobionym tubylcom (nie) nowego miasta

tu gdzie trawnik brzeg gdański co sezon porasta

miejsce gdzie rybak pisze własną odyseję

 

na spacerach wieczornych woła mnie syrena

amplifikuje zgiełk i aromat konszachtów

za kolejną ulicą królewskiego traktu

chowa się oboźnik choć dawno go tam nie ma

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • ireneo dwa lata temu
    To wycie zamplifikowanych konszachtów zalatuje zniechęcającym aromatem.
    Konszachty jeszcze dałoby się ale jakie one konszachty samoobwieszczające się pro publiko? Religijna obłudna komercja siłuje się dzwonami.
    Bez tych nieudolnie wkomponowanych, a niepotrzebnie (wobec bogactwa języka), zapożyczeń wybrzmiałabyś całkiem całkiem.
  • piliery dwa lata temu
    Nie chcę klasyfikować ale pachnie mi początkami i ambicją napisania "inteligentnego" wiersza. Nie, nie jest inteligentnie. Jest sztucznie. Poezję, szczególnie intelektualną, pisze się sercem, nie słownikiem wyrazów obcych. I żadne, nawet najlepsze, zapożyczenia nie pomogą.
  • Giełda dwa lata temu
    Widzę maksymalnie jedno słowo, które mogłoby potencjalnie zaliczać się jako "sztuczne zapożyczenie", ciężko to uznać za nieinteligentne pisanie, poza tym "konszacht" to dla mnie normalne słowo, może stosunkowo rzadkie, ale z pewnością nie wymuszone.
  • piliery dwa lata temu
    Giełda Szkoda, że nie stać Cię na autorefleksję. " syrena amplifikuje zgiełk i aromat konszachtów" to "parafilozoficzno-naukowy" potworek.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania