Ręka o czasu karnacji
Ktoś jest za tobą
Lecz kroków nie słyszysz
Patrzysz przez ramię
Ducha nie widzisz
Pytasz za siebie
Nikt nie odpowie
Ta pusta osoba
Wiesz że istnieje
Pamiętasz te drzewo
W odległym ogrodzie
Z którego wiatr cyklu
Zabrał cię w zgodzie
Z winami i chlebem
Pustymi po grzmocie
Gdy odleciałeś ku nowej
W przyszłości przygodzie
Przypomnij te barwy
Co na gałęziach wisiały
W zieleni bezkresnej
Lub w szarości złej biednej
I zobacz w tej nocnej wizji
Czy na sąsiednich drzewach
Znalazły się bolesne blizny
Czy na owocach są ślady zgnilizny
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania