Renifer
Mój kolega reniferek
zielony miał sweterek,
do tego spodnie w kancik;
niezły z niego elegancik.
Wszystkie panny za nim biegły,
lecz on bardzo był przebiegły.
Wolał ganiać po polanie,
w samotności jeść śniadanie
niż poszukać swej wybranki.
Zachęcali go rodzice -
„Musisz, synu mieć samicę,
nie udawaj więc zająca
i nie kicaj wciąż po nocach.
Przestań chować się w zaroślach”.
„Też mi rada” – rzekł renifer. -
„Wolę już kaloryfer.
Żadna panna rogata
nigdy nie będzie mnie warta”.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania